Z przemówienia na poświęceniu kamienia węgielnego pod kościół p.w. św. Jana Vianney na Sołaczu w Poznaniu.

Wrzesień 1928.

W rozwoju naszych miast spotykamy się ze zjawiskiem, że punkt ciężkości interesów społecznych i religijnych przesuwa się z śródmieścia na peryferie. Tam toteż nieraz już rozgrywały się losy Ducha i Kościoła Katolickiego, Kościół nasz, którego praca idzie wraz z ogólnym postępem społecznym, w zrozumieniu tych dążności rozwoju miast tworzy swoje placówki duszpasterskie na peryferiach miast. Sznury domków robotniczych na przedmieściach są nieraz ośrodkiem, gdzie rozgrywa się walka o ducha Religii i Ojczyzny.

Chwilę uroczystą poświęcenia nowej świątyni obchodzi dziś najpiękniejsza dzielnica - Sołacz. Niech kościół pod wezwaniem św. Jana Vianney będzie ośrodkiem pracy dobrych i religijnych obywateli. Patron nowej parafii zasłynął cnotami wielkimi i stał się ojcem swego narodu. Niech jego przykład będzie zachętą w pracy duszpasterskiej nowej parafii.

Kamień węgielny przyrównywa Kościół w swych modlitwach do Chrystusa. Narody szukają zaspokojenia swych tęsknot i potrzeby odrodzenia moralnego przez Ewangelię. Wszystkie programy odrodzenia spełzną na niczym, jeśli nie będą oparte na Chrystusie. Oprzeć więc trzeba odrodzenie społeczeństw na Chrystusie - na tym co jest realnym i jedynym odrodzeniem.

Na chwałę Bożą staje nowy kościół, na którym oby jak najszybciej zajaśniał po ukończeniu budowy krzyż. Niech kościół sołacki jak najszybciej stanie się piękną rzeczywistością na pożytek miasta i tej tutaj dzielnicy.


Druk: "Dziennik Poznański", 227(1928);
także: Dzieła, s. 220-221. 

odsłon: 2785 aktualizowano: 2012-01-09 10:42 Do góry