Mąż wiary i modlitwy

ks. prof. Stanisław Wilk SDB


„Gdy się skończą dni tułaczki, gdy legną szatańskie siły kuszące się o panowanie nad światem - odnowimy swe śluby na Jasnej Górze, a śluby te wygnańcze chcą Polski lepszej, naszej, świętej, opromienionej błogosławieństwem nieba”

Obietnicę o odnowieniu ślubów, daną rodakom w Anglii 28 kwietnia 1940 r., prymas Polski August Kardynał Hlond (1881 - 1948) zrealizował na Jasnej Górze razem z Episkopatem Polski i rzeszą wiernych w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, 8 września 1946 r., poświęcając naród polski Jej Niepokalanemu Sercu. Przez uroczysty akt poświęcenia wskazywał udręczonemu okrucieństwami wojennymi narodowi nadzieję lepszej przyszłości pod opieką Niepokalanej, wierzył bowiem, że „Ona chrześcijaństwo w czasie największych rozpraw szczególną otoczy opieką i da mu zwycięstwo”.

Na dwóch granitowych kolumnach

Głęboką wiarę i nabożeństwo do Matki Najświętszej przyszły prymas Polski kard. Hlond wyniósł z domu rodzinnego, który opuścił w wieku 12 lat, udając się ze swym starszym o 2 lata bratem Ignacym do zakładów salezjańskich we Włoszech. Pozostawał tam pod urokiem żywej pamięci wielkiego wychowawcy - św. Jana Bosko (1815-88) i świątobliwego, dziś już błogosławionego Polaka - księcia salezjanina Augusta Czartoryskiego (1858-93). Od nich przejął ducha wiary opartego niejako na dwóch granitowych kolumnach z widzenia św. Jana Bosko: na nabożeństwie do Eucharystii i do Niepokalanej Wspomożycielki Wiernych. Te dwa nabożeństwa dominowały w jego życiu. W 1896 r. August wstąpił do nowicjatu Towarzystwa Salezjańskiego w Foglizzo, gdzie rok później złożył śluby wieczyste. Następnie rozpoczął studia na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, które uwieńczył doktoratem z filozofii w 1900 r.

We wrześniu tegoż roku kleryk August Hlond, z polecenia przełożonych, przerwał dalsze studia i przybył do zakładu salezjańskiego w Oświęcimiu w charakterze wychowawcy i nauczyciela chłopców. Uczył ich historii, geografii, matematyki, prowadził chór i orkiestrę, która w 1902 r. powitała Wojciecha Korfantego mazurkiem „Jeszcze Polska nie zginęła”. W latach 1901-05, z niewielkimi przerwami, redagował „Wiadomości Salezjańskie”, a ponadto prywatnie studiował teologię, składając egzaminy w krakowskiej Kurii Biskupiej. 23 września 1905 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk biskupa pomocniczego diecezji krakowskiej Anatola Nowaka.

W latach 1905-07 był kapelanem Schroniska im. Księcia Aleksandra Lubomirskiego w Krakowie, a następnie dyrektorem zakładu salezjańskiego w Przemyślu. W 1909 r. otrzymał nominację na dyrektora zakładu salezjańskiego w Wiedniu. Tam podczas I wojny światowej wiele czasu poświęcał na opiekę nad tzw. dziećmi ulicy oraz pełnił obowiązki kapelana w szpitalu wojskowym. Rozwijał też pracę duszpasterską wśród Polaków. Odprawiał dla nich Msze św. i nabożeństwa, głosił kazania i rekolekcje oraz kierował polską Sodalicją Mariańską dziewcząt.

Administrator, biskup, prymas

W grudniu 1919 r. ks. August Hlond został mianowany inspektorem (prowincjałem) inspektorii (prowincji) austriacko-węgiersko-niemieckiej. W ciągu trzech lat doprowadził do otwarcia kilku nowych domów w Bawarii i na Węgrzech. Szczególną troską otoczył domy formacyjne, zaszczepiając młodym salezjanom entuzjazm i ukochanie ideałów ks. Bosko.

W 1922 r. Stolica Apostolska utworzyła Administrację Apostolską Śląska Polskiego z siedzibą w Katowicach i jej zarząd powierzyła ks. Hlondowi, który przygotowując jej przekształcenie w nową diecezję, zorganizował centralne urzędy i instytucje. W celu zintegrowania katolickiej akcji społecznej założył Ligę Katolicką, Wydawnictwo św. Jacka i powołał tygodnik dla rodzin katolickich „Gość Niedzielny”. Z jego inspiracji zorganizowano i przeprowadzono Zjazdy Katolickie w Królewskiej Hucie (1923) i w Katowicach (1924). Doprowadził do uroczystej koronacji cudownego obrazu Matki Bożej w Piekarach Śląskich (15 sierpnia 1925). W grudniu 1925 r. Pius XI mianował go pierwszym biskupem nowo utworzonej diecezji katowickiej.

13 lutego 1926 r. zmarł metropolita gnieźnieński i poznański, prymas Polski kard. Edmund Dalbor. Po kilku miesiącach (24 czerwca 1926 r.) Ojciec Święty mianował bp. Augusta Hlonda arcybiskupem gnieźnieńskim i poznańskim, podnosząc go rok później (20 czerwca 1927 r.) do godności kardynalskiej.

Kard. Hlond zreorganizował zarząd obydwu archidiecezji oraz wydatnie ożywił w nich i zdynamizował życie katolickie, szczególnie w dziedzinie katolickiej akcji społecznej. Zwracał baczną uwagę na rozwój działalności charytatywnej. Poprzez odezwy i przemówienia radiowe z okazji Tygodni Miłosierdzia i świąt Bożego Narodzenia uwrażliwiał społeczeństwo na los najuboższych, zwłaszcza biednych dzieci. Jego listy pasterskie były czytane i komentowane w całej Polsce, a nawet poza jej granicami.

Jako prymas Polski zorganizował Akcję Katolicką w Polsce, dla której osobiście zredagował statuty i regulaminy. W 1933 r. powołał Radę Społeczną, której zadaniem było omawianie zagadnień społecznych w świetle nauki katolickiej. Dzięki jego osobistemu zaangażowaniu w sierpniu 1936 r. przygotowano i zwołano I Synod Plenarny w Polsce. Od tegoż roku, jako pełnomocnik Stolicy Apostolskiej, prowadził rokowania z władzami polskimi w sprawie realizacji postanowień konkordatowych. W Kancelarii Prymasowskiej utworzył osobny referat, poświęcony emigracji. Zreorganizował duszpasterstwo polskie we Francji i w Anglii. W 1929 r. zorganizował Seminarium Zagraniczne w Gnieźnie, a 3 lata później założył Towarzystwo Chrystusowe dla Wychodźców. W 1931 r. papież Pius XI mianował go protektorem polskiego wychodźstwa.

Ku stabilizacji

W latach wojny kard. Hlond przebywał w Rzymie, Lourdes i Hautecombe, gdzie 3 lutego 1944 r. został aresztowany. 2 miesiące spędził w areszcie gestapo w Paryżu, a następnie był internowany w Bar-le-Duc i w Wiedenbrück (diec. Paderborn). Po swoim wyzwoleniu w dniu 1 kwietnia 1945 r. przez IX armię amerykańską udał się przez Paryż do Rzymu, skąd 11 lipca wyruszył do Polski. Do Poznania przybył 20 lipca 1945 r.

Od początku swego pobytu w Rzymie starał się demaskować fałsz i obłudę propagandy hitlerowskiej oraz uświadamiać światową opinię publiczną, do czego dąży Hitler i jakie są jego plany. Ogromne wrażenie wywarły jego przemówienia przed mikrofonami Radia Watykańskiego, w których uświadamiał rodakom moralną moc polskiego narodu, nawoływał do moralnego odrodzenia oraz przestrzegał przed obcą propagandą i wynarodowieniem. W artykułach i odezwach, a także w pismach prywatnych Prymas informował rodaków o sytuacji w kraju, umacniał w nich ducha wierności i troski o Polskę. Z myślą o przyszłości ukazywał wartości moralne i społeczne, na których trzeba będzie oprzeć odrodzenie Ojczyzny.

Prymas Polski wrócił do kraju wyposażony przez Stolicę Apostolską w nadzwyczajne uprawnienia. Na ich podstawie utworzył polską organizację kościelną na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Powołując w dniu 15 sierpnia 1945 r. polskich administratorów apostolskich, rozpoczął długi proces stabilizacji, który został zakończony bullą papieża Pawła VI „Episcoporum Poloniae coetus” z 28 czerwca 1972 r. Tę historyczną decyzję kard. Hlonda należy z całą pewnością zaliczyć do najważniejszych w powojennych dziejach Kościoła katolickiego w Polsce.

Na mocy dekretów Stolicy Apostolskiej z 4 i 30 marca 1946 r. archidiecezja gnieźnieńska została połączona unią personalną z archidiecezją warszawską, a ich ordynariuszem został kard. August Hlond. Jednym z jego pierwszych przedsięwzięć było powołanie Rady Prymasowskiej do odbudowy zniszczonych kościołów Warszawy. Gorliwą działalność duszpasterską Prymasa przerwała nagła choroba i śmierć w dniu 22 października 1948 r.

Realizował program odnowy

Kard. August Hlond żył duchem wiary, opartym na nabożeństwie do Eucharystii i do Niepokalanej Wspomożycielki Wiernych. W listach pasterskich nawoływał wiernych do częstej Komunii św. oraz do pielęgnowania życia eucharystycznego. „Eucharystia musi stać się częstym, codziennym pokarmem dusz” - pisał. W modlitwie różańcowej oddawał cześć i chwałę Matce Bożej, której zaufał bez reszty. Był apostołem modlitwy różańcowej. „W służeniu Bogu był wierny, był heroiczny! Mąż modlitwy, z której czerpał moc czynu” (abp Antoni Baraniak).

Autorzy wspomnień poświęconych prymasowi Hlondowi podkreślają, że przy spotkaniu spod purpury kardynalskiej wychodził człowiek prosty i skromny, bezpośredni i serdeczny. Całym swoim życiem dawał przykład, jakie ma być prawdziwe człowieczeństwo. Był wzorowym salezjaninem. Śluby zakonne traktował jako najświętsze zobowiązania wobec Boga i własnego sumienia. Za wzorem św. Jana Bosko kochał młodzież i poprzez swą działalność wychowawczą pragnął doprowadzić ją do świętości. Jako biskup i kardynał był mężem Kościoła, oddanym i wiernym sługą oraz obrońcą Stolicy Apostolskiej. Z miłością do Boga i Kościoła łączył miłość Ojczyzny. Nie popierał żadnej partii politycznej. Przestrzegał rodaków przed szowinizmem i antysemityzmem. Przewidywał dla Polski „świetlaną przyszłość”, jeśli odrzucając wady i grzechy narodowe, pozostanie katolicka i stanie się królestwem Chrystusowej prawdy i miłości.

Program duszpasterski, program odnowy religijnej narodu realizował jego następca - Prymas Tysiąclecia Stefan Kardynał Wyszyński, który w 1964 r. stwierdził: „My dzisiaj prowadzimy Naród w «Wiary nowe Tysiąclecie», za przewodem Matki Bożej Jasnogórskiej. Ale nie myślcie, Drodzy moi, że to czyniąc - ja i wszyscy biskupi polscy - wypełniamy tylko nasze zamiary. Przeczytałem słowa umierającego Kardynała, który mówi: «ja odejdę, przyjdą inni. Będą moje dzieło prowadzić». Oświadczam Wam, Dzieci Najmilsze, że zawsze uważam, ja, niegodny jego następca na Stolicy Prymasowskiej, że nie swoje, ale jego dzieło prowadzę dalej. Jego programy i plany wykonuję. Uważam się za wykonawcę jego duchowego testamentu. Zapewne w odmiennych warunkach! Wypadnie może niejedno zmienić, z niejednym cierpliwie poczekać, ale myśli przewodnie pracy, przygotowującej Naród na Tysiąclecie Chrztu, wzięte są z serca umierającego kardynała Augusta Hlonda”.

odsłon: 1887 aktualizowano: 2018-08-20 23:07 Do góry