W sprawie opieki religijnej i moralnej nad wychodźstwem.

Poznań, 25 V 1930.

I. Odezwa

Poza granicami Rzeczypospolitej żyje nieledwie siedem milionów Polaków, czyli czwarta część narodu. Odliczając tych, którzy w ościennych państwach, jako mniejszość narodowa, siedzą na starych sadybach swych praojców, dorachowujemy się pięciu milionów właściwych wychodźców, którzy stale bytują poza rodzinnymi środowiskami życia polskiego.

A liczba tych naszych tułaczy życiowych idzie wzwyż. W dopiero co ubiegłym roku opuściło kraj blisko ćwierć miliona ludzi, nie licząc stutysięcznej rzeszy, która z każdą wiosną wyjeżdża na roboty rolne do Niemiec. Dalsze krocie wyruszą w przeciągu roku, aby się osiedlić w obcych krajach, zwłaszcza pozamorskich.

Opatrzność Boża policzyła niewątpliwie narodowi martyrologię, którą jego wychodźstwo przeżywało wtedy, gdy nie było się komu ująć za tułaczami polskimi. Dzisiaj niepodległość nakłada na nas obowiązek zatroszczenia się także o ich dolę. Słusznie spodziewają się oni tego po macierzy w swym opuszczeniu i niedostatku wśród obcych, często narażeni na wyzysk i poniewieranie, wynaradawianie, a nawet uwikłani w sieci bezbożnego radykalizmu i wywrotu rewolucyjnego.

Już wielki czas, abyśmy uświadomili sobie swoje powinności wobec emigracji i ogrom pracy, który nas w tym względzie czeka.

Wśród organizacji, które mają staranie o wychodźstwo, chlubnie wyróżnia się Opieka Polska nad Rodakami na obczyźnie, z główną siedzibą w Warszawie. Zakreśliła sobie obszerne zadanie, bo poza dziedziną duszpasterską zleconą Prymasowi Polski, pragnie ogarnąć całokształt zagadnienia emigracyjnego. Jej cechą i zaletą jest nawiązywanie do tego, co wychodźcę najsilniej z krajem wiąże i co wskutek tego najmocniej na niego działa, czyli do zwyczajów ojczystych, do uczuć narodowych, do wyniesionych z rodzinnych stron zasad moralnych i wierzeń religijnych. Pojmując to zadanie jako świętą misję, wniosła w swą ruchliwą działalność pierwiastki ideału i poświęcenia, czym zdobyła sobie zaufanie sfer rządowych i społeczeństwa.

W roku ubiegłym objąłem protektorat nad Opieką Polską i odtąd ściśle z nią współpracuję, popierając jej zabiegi i ciesząc się jej rozwojem. Z prawdziwą radością powitałem utworzenie wielkopolskiego oddziału Opieki Polskiej w Poznaniu i powstanie gęstej sieci lokalnych na terenie mych archidiecezji. Ruch ten powinien ogarnąć potężną falą całą Polskę, wychowując społeczeństwo do świadomości obowiązków względem tej części narodu, której stosunki nie pozwalają korzystać z błogosławieństw niezależnego bytu pod strzechą rodzinną. Z pomocą kraju powinna Opieka Polska dotrzeć swym zbawiennym wpływem do każdego osiedla wychodźców polskich, aby żaden z nich nie czuł się zapomnianą sierotą lecz miał tę świadomość, że na każdym kroku jego pielgrzymstwa życiowego czuwa nad nim troskliwe oko macierzy.

W tej myśli gorąco polecam cele Opieki Polskiej kapłanom i całemu społeczeństwu, jako jeden z najważniejszych działów służby narodowej.

II. Zarządzenie. Poznań, 24 V 1930.

Do nowoczesnych zadań duszpasterskich Księży Proboszczów zaliczyć należy opiekę nad parafianami, którzy na krótszy czy dłuższy czas opuścili Ojczyznę, aby po za krajem szukać lepszych warunków życia. Duszą i myślą tkwią oni w rodzinnych stronach, gdy zagranica jest im obca i na ogół w małej mierze zaspakaja ich potrzeby duchowne. Wszelka wieść z kraju działa na nich bardzo silnie. Najmniejszy dowód opieki ze strony ojczyzny jest im drogi i głęboko ich ujmuje.

Z tych względów wzywam wielebnych Księży Proboszczów, by

1. prowadzili dokładną ewidencję emigrantów z parafii według formularzy sporządzonych przez moją Kancelarię Prymasowską;

2. utrzymywali z wychodźcami kontakt przez listy i cyrkularze, które kilka razy do roku nie tylko przypominać powinny emigrantom rodzinne strony, święta i obchody, ale mają ich upominać do życia cnotliwego, do pobożności katolickiej i do wiary;

3. dostarczali wychodźcom czasopism katolickich i dobrych książek;

4. dążyli do zorganizowania w parafii oddziału stowarzyszenia „Opieka Polska nad rodakami na obczyźnie" w myśl mojej odezwy z 15 lutego b.r. Zaznaczam, że „Opieka" tem się głównie od innych podobnych organizacyj odróżnia, że pracę swą wykonywa w duchu katolickim. Jej cele sprowadzić można do następujących zadań:
a). dąży do zorganizowania stałej łączności rodaków żyjących poza granicami Polski z Ojczyzną;
b). prowadzi korespondencję ze wszystkimi stowarzyszeniami i ośrodkami polskimi na obczyźnie i stara się im przyjść z pomocą w ich potrzebach kulturalnych, oświatowych i religijnych;
c). wysyła książki i czasopisma rodakom na obczyźnie, wydaje dla nich pięknie ilustrowany miesięcznik apolityczny p.t. „Wieści z Polski", modlitewniki, śpiewniki i inne potrzebne wydawnictwa;
d). ułatwia naukę dzieci i młodzieży polskiej z za granicy w uczelniach krajowych i otacza ich opieką w czasie tych studiów;
e). organizuje wycieczki i pielgrzymki Polaków z zagranicy, oraz pobyt dzieci polskich na koloniach letnich w kraju i udziela im gościny;
f). informuje emigrantów wyjeżdżających z kraju, pomaga im przy załatwianiu potrzebnych formalności, związanych z wyjazdem;
g). reemigrantom ułatwia zorientowanie w obecnych warunkach życia i przystosowanie się do stosunków w Ojczyźnie;
h). opiekuje się w szczególności emigrantkami robotnicami polskimi w obcych krajach;
i). krzewi i pogłębia wiedzę o zagadnieniach emigracji i warunkach bytu rodaków na obczyźnie za pomocą propagandy odczytowej i prasowej.

O bliższe informacje zwracać się można do Biura Okręgu Poznańskiego „Opieki" w Poznaniu, Hotel Polonia.

Z przyjemnością wyrażam tu swoje uznanie tym Księżom Proboszczom, którzy już zorganizowali oddziały „Opieki". Niektórzy z nich wykazali wiele zrozumienia dla tej sprawy i rozwinęli podziwu godną gorliwość, za którą jestem im bardzo wdzięczny.

Wyrażam oczekiwanie, że za ich przykładem pójdą wszyscy duszpasterze tych parafij, z których odbywa się emigracja.

Prędzej czy później parafie odczująwpływ swych emigrantów. Pracujcie nad tem, aby ten wpływ był dodatni. Za wszelką cenę starajcie się nie dopuścić do tego, by przez emigrantów dostawały się do waszych gmin obojętność, ateizm i tendencje wywrotowe. Co dla wychodźców czynicie, to czynicie dla ducha swej owczarni.


Druk: "Miesięcznik Kościelny Archidiecezji Gnieźnieńskiej i Poznańskiej", 6(1930), s. 65-66;
także: Dzieła, s. 267-269. 

odsłon: 3565 aktualizowano: 2012-01-03 12:07 Do góry