Poznań, 3 IX 1927.
Wskutek wojny i częstych wypadków śmierci wśród kleru zapanował w obu archidiecezjach dotkliwy brak duchowieństwa. Przeglądając schematyzm, stwierdzamy, że dziesiątki parafii pozbawione są pasterzy, kilkadziesiąt posad wikariuszowskich jest nieobsadzonych mimo nalegających i uzasadnionych próśb księży Proboszczów. Szkoły nie mają dostatecznej liczby księży prefektów. Organizacje katolickie i społeczne domagają się zwiększonej ilości księży. Opieka religijna nad wychodźstwem żąda natrętnie kapłanów. Różne gałęzie nowoczesnych studiów i prac katolickich wymagają, by corocznie przeznaczono grono młodych księży do specjalnych studiów w kraju i zagranicą. Ponadto pomyśleć należy o kapłanach dla wojska, szpitali, zakładów, domów zakonnych itd.
Na szczęście łaska Boża budzi liczne powołania, za które powinniśmy Opatrzności serdecznie dziękować. Przyjąłem na pierwszy rok do Seminarium 72 alumnów i mam nadzieję, że przy dalszej umiejętnej pracy księży Prefektów Gimnazja nasze także w przyszłych latach wydawać będą pokaźną liczbę szczerych powołań kapłańskich.
Ponieważ jednakże Seminarium Duchowne w Poznaniu mieści już 150 kleryków i jest tym samem przepełnione, przystąpić musiałem do rozbudowy Seminarium Gnieźnieńskiego, które już i tak wymagało gruntownego odnowienia. Stworzy się tam miejsce dla 120 alumnów, czyli dla dwurocznego studium filozoficznego, po którym klerycy przechodzić będą na teologię do Seminarium Poznańskiego.
Koszty rozbudowy i urządzenia Seminarium w Gnieźnie wynosić będą około 450 tysięcy złotych, które należy spłacić w najkrótszym czasie, by finansów obu Archidiecezji nie poderwać na długie lata przez zaciąganie uciążliwych pożyczek bankowych. W tym celu:
1. zwracam się do Wiel. Duchowieństwa z serdecznym wezwaniem, by rozumiejąc doniosłość budowy Gnieźnieńskiej dla życia kościelnego obu Archidiecezji, jak najrychlej wpłaciło „Seminaristicum", które wprowadziłem rozporządzeniem Nr. 18 z dn. 22 stycznia br.,
2. zarządzam, by Wiel. Duchowieństwo w moim imieniu zwróciło się w jedną z najbliższych niedziel w kazaniu do wiernych, zachęcając ich do dobrowolnych składek na rzecz rozbudowy Seminarium w Gnieźnie i to w takiej wydajności, by mi parafie możliwie do nowego roku przysłały przynajmniej po 10 groszy od wiernego. Z wysyłką ofiar nie należy czekać aż do uzbierania pełnej kwoty,
3. donoszę, że na cel budowy gnieźnieńskiej z wdzięcznością przyjmę proste pożyczki za oprocentowaniem bankowym i za zwrotem w przeciągu najbliższych trzech lat.
Zwracając się z tym apelem do serca kapłańskiego Wiel. Duchowieństwa, ani na chwilę nie wątpię, że ono w tak ważnej kościelnej sprawie nie opuści swego Arcypa-sterza i że mu udzieli chętnej i ofiarnej pomocy z ową gotowością, którą ono tak słusznie wobec mnie podkreśla i której składa codziennie chlubne dowody.
Druk: "Miesięcznik Kościelny Archidiecezyj Gnieźnieńskiej i Poznańskiej", 9(1927), s. 48;
także: Dzieła, s. 191-192.