Przemówienie podczas koronacji statuy Matki Bożej w Jazłowcu.

9 VII 1939.

"Corona aurea super caput eius expressa signo sanctitatis, gloria honoris et opus fortitudinis" (Z ceremoniału koronacji).

Żar leje się z podolskiego nieba; spływa on również w dniu dzisiejszym z gorących dusz i, jak w wiekach minionych, porywy ku najświętszym ideałom niesie z sobą w przyszłość. Przed nami w nieskalanej bieli marmuru Najświętsza Dziewica, której za chwilę włożymy na skronie złotą koronę. Liturgia koronacji mówi nam, że ta doczesna korona jest tylko symbolem innej korony-niebiańskiej. Jak Chrystus, który głosił, że Królestwo moje nie jest z tego świata, tak i Maryja tę cząstkę sobie obrała. Złota korona staje się wyrazem świętości Maryi, wyrazem naszych najgłębszych uczuć do Bogarodzicielki. Korona ta, która uwieńczy skronie Matki Najświętszej staje się świadectwem naszej wiary w Jej moc i pośrednictwo przed Bogiem. Koronować Ją będą nie tylko ja, ale i księża Biskupi i wy wszyscy tu zebrani. W ręce koronatora składacie uczucia najświętsze waszych dusz. Będziemy koronować Matkę Bożą naszym hołdem wiary i ufnością w Jej orędownictwo, którego dziś zwłaszcza tak nam potrzeba. Przed nami bowiem rozwijają się zdarzenia i wypadki, jakich Europa nigdy nie była świadkiem. Polska zachowuje swój spokój i swą godność. Swoją moc wewnętrzną i swą postawę, która wywołała podziw świata, czerpie z wiary w Opatrzność Bożą, z czci ku Najświętszej Dziewicy i Patronów Polski. Ozdabiając skronie Matki Bożej koroną, błagajmy Ją, aby błogosławiła naszemu narodowi i naszej ziemi.

Uroczystość ta została nam przygotowana w pierwszym rzędzie przez Zgromadzenie Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny i 14-sty Pułk Ułanów Jazłowieckich i dlatego Matka Najświętsza przybrała się dziś w barwy niebieskie, które łączą się z błękitem nieba i szafirem płaszczów zakonnych, a złote słońce odbija się w błysku szabel i żółtych barwach chorągiewek ułańskich.

Zgromadzenie Niepokalanego Poczęcia powstało u progów apostolskich. Przeniesione do Polski, dobrze się już przysłużyło Kościołowi i Ojczyźnie, zrosło się z duchem Kościoła i narodu i w tym duchu wychowuje dziatwę polską pod opieką Pani Jazłowieckiej, która obrała sobie to miejsce w Ziemi Czerwieńskiej, zlane krwią bohaterów, i zlewa swoje łaski nie tylko na Siostry zakonne i ich wychowanki, ale i na ludność okoliczną w Jazłowcu i poza Jazłowcem.

Ułani Jazłowieccy, spadkobiercy wspaniałych tradycji rycerskich naszych przodków, w czasie wielkiej wojny tutaj odnieśli swoje największe zwycięstwo, które przypisują też pomocy Pani Jazłowieckiej i stali się odtąd gorliwymi Jej czcicielami i szerzycielami Jej chwały.

Ufamy, że Matka Najświętsza ukoronowana przyniesie nam trwały pokój, a tutaj sprawi, że obie narodowości tę ziemię zamieszkujące, złączone jednym duchem wiary, będą żyły ze sobą w miłości i zgodzie, pomagając sobie nawzajem w chwilach ciężkich i trudnych, i nadal będą doznawały łask od cudownej Pani Jazłowieckiej, która wynagradza wierne sobie dusze koroną chwały wiekuistej.


Druk: Kard. August Hlond, W służbie Boga i Ojczyzny. Wybór pism i przemówień 1922-1948,
red. S. Kosiński, Warszawa 1988
, s. 155-157.

odsłon: 5336 aktualizowano: 2012-01-16 10:42 Do góry