Gdy w dniu 14 marca miałem szczęście być po raz pierwszy na audiencji u J. Św. Piusa XII, poprosiłem go o szczególne błogosławieństwo także dla Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców. Zna on Was, bo niejedno pismo w Waszych sprawach szło do zmarłego Papieża przez jego ręce. Więc pyta się, jak się Towarzystwo rozwija i kiedy zacznie wysyłać swych kapłanów i braci na tereny wychodźcze. Zapewnił mnie, że włącza Was w te błogosławieństwa, życzenia i modlitwy, którymi objął wszystkie moje intencje.
Donoszę Wam o tym, byście się życzliwością i błogosławieństwem Ojca św. krzepili, dopełniając w pokorze i poświęceniu swego przygotowania do pięknych i cichych posłannictw wśród wychodźców polskich, na których ciężko odbijają się odgłosy i następstwa tego wszystkiego, co dzisiaj wstrząsa światem.
Z serdecznym błogosławieństwem i pozdrowieniem.
Druk: "Głos Seminarium Zagranicznego" 4(1939), s. 97;
także: Dzieła, s. 650.