Budapeszt, dnia 26 maja 1938.
(tł. z francuskiego)
Eminencje, Ekscelencje, Panie, Panowie, Szlachetni Węgrzy!
Wielki spotyka mnie zaszczyt, gdy na tak dostojnym zebraniu zabieram głos imieniem katolickiej Polski, aby wypowiedzieć jej pozdrowienie i życzenia Międzynarodowemu Kongresowi Eucharystycznemu zebranemu w pysznej stolicy Węgier. Naród polski bierze żywy udział w tym powszechnym soborze eucharystycznym przez okazałą delegację, liczącą dwa tysiące pątników, na której czele stoją obaj polscy Kardynałowie, Arcybiskupi, Biskupi i wodzowie Akcji Katolickiej. Za Karpatami zaś, od Dniestru i Popradu aż do Bałtyku, cały katolicki lud, łącząc się duchowo z pracami i modlitwami Kongresu, wypełnia swe stare i nowe świątynie, w których w czasie adoracji eucharystycznych składa z całym światem hołd uroczysty Bogu wieków, prosi Go o błogosławieństwo dla rozwoju swego wskrzeszonego bytu, woła o pokój i ratunek dla bezradnej ludzkości.
Z wyrazami łączności i z życzeniami dla tego Kongresu kojarzymy wielki podziw dla jego wybitnych organizatorów. Uznanie nasze Jest tym większe, że uświadamiamy sobie wyjątkowe trudności, które się uporczywie piętrzyły przed niestrudzonym Komitetem. Wiemy, że niezłomni twórcy Kongresu okupili jego świetność i powodzenie twardą i nadzwyczaj umiejętną pracą a zarazem cichym bólem, które krzepiła modlitwa węgierskich katolików. W blasku i wśród porywów dnia dzisiejszego gratulujemy wam tego, iż staliście się narzędziami Opatrzności w obliczu współczesnych. Stara i czcigodna Buda stanęła znowu przed światem jako symbol i hasło obrony tabernakulów przed pogaństwem i bezbożnictwem. Ogarnięci dumą katolicką, którą w nas budzi dzisiaj, rozmodlony Budapeszt, winszujemy rycerskiemu narodowi węgierskiemu wspaniałej roli, z jaką przed ludzkością występuje.
Szlachetni Węgrzy! Drodzy bratankowie! My Polacy, stanąwszy wśród was świetnych gospodarzy tego święta eucharystycznego, nie możemy powstrzymać się od głośnego zaakcentowania tych głębokich uczuć, które od dziesięciu wieków w niezakłóconej przyjaźni łączą nasze narody. Jednoczymy się ze świętem katolickim, któreście w swej czarującej stolicy Bogu eucharystycznemu zgotowali. Ale równocześnie przyłączamy się wiernym sąsiedzkim sercem do waszych obchodów jubileuszowych ku czci wielkiego króla św. Szczepana. Gdy on z ostrzychomskiej siedziby silną ręką i mądrymi prawami organizował na słonecznych równinach panońskich wasze nieśmiertelne królestwo, na północy nasz Chrobry Bolesław z gnieźnieńskiego Orła Białego wyrębywał mieczem państwo polskie. Obaj wielcy władcy, genialni królowie, chrzciciele narodów, wznosiciele krzyża, na Chrystusowym duchu opierali swe rycerskie królestwa. I oba te królestwa na łonie chrześcijaństwa zbudowały swą wielkość. Oba przez długie stulecia pełniły święte ale jakże uciążliwe i ofiarne posłannictwo orężnej obrony Chrystusowego krzyża. Dzieliły losy, radości, triumfy, gorycze wielkich przeznaczeń. Dzisiaj dzielimy się z wami nadzieją niezachwianą, że Eucharystyczne Słońce i w naszych czasach przyświecać będzie szczytnym i pomyślnym dziejom polskiego i węgierskiego narodu.
Druk: "Miesięcznik Kościelny Archidiecezyj Gnieźnieńskiej i Poznańskiej" 6-7(1938), s. 242-244;
także: Dzieła, s. 623-624.