Przemówienie na zakończenie Kongresu Eucharystycznego w Lublanie.

Dnia 30 czerwca 1935.

Z serc, wezbranych radością i w adoracji Hostii Przenajświętszej pogrążonych, brzmi potężnym rytmem religijnych uniesień słowiańskich hymn uroczysty: Jezusowi cześć! Hołd Królowi Eucharystycznemu! - Chwalcie Pana wszystkie narody! Sławcie go wszystkie ludy! Bo wielka była względem nas łaskawość Jego. Dusza nasza uwielbia Pana naszego, a duch nasz raduje się w Panu Bogu swoim: wielkie bowiem rzeczy uczynił nam Ten, który mocen jest a imię Jego święte!

Wyczerpawszy swój bogaty program i prześcignąwszy najśmielsze oczekiwania, dobiega końca ten pamiętny Kongres, który w historii waszej ojczyzny zapisał się kartą dziejową, a w duszach naszych utrwalił się wspomnieniem niezatartym, wstrząsającego przeżycia duchowego. Któż by z nas mógł o nim kiedykolwiek zapomnieć? A któż by zliczyć zdołał błogosławieństwa, które tu w tych dniach w mocy i w żarach Słońca Eucharystycznego dojrzały i łaski, które w następstwie tych obchodów i modlitw z rany Serca Jezusowego na nas spływać będą?

Zgotowaliście wielką radość Królowi Eucharystycznemu, czcząc Go w głębi serc przez te nieprzeliczone Komunie święte i adoracje dzienne oraz całonocne, a zarazem wielbiąc Go publicznie przez te wspaniałe a tak skupione nabożeństwa, przez te masowe i rozmodlone procesje, przez ten oficjalny, a budujący udział królewskich władz państwowych.

Zgotowaliście wielką radość Matce Najświętszej, którą idąc za nieomylnym instynktem katolickim, obraliście opiekunką i przewodniczką Kongresu, równającego się już działaj wielkiemu triumfowi Chrystusowemu w was oraz w waszym życiu religijnym i publicznym.

Zgotowaliście wielką radość Ojcu świętemu, który to wasze święto uważa za swoje i który z olśniewającego przebiegu tych uroczystości czerpać będzie wielką pociechę. Dobrze się stało, że wspólnego Ojca w bólach i zawodach współczesnej chwili pocieszają wierne jego dzieci w Jugosławii.

Katolicy Jugosławii! Odtąd zadaniem waszym będzie ochraniać i pielęgnować w swych sercach i w życiu te dary, które się w te dni na was z niebios posypały i wprowadzać w czyn te nauki, które Kongres tak dobitnie uwidocznił.

Nigdy nie powinien się kończyć wasz kongres z Chrystusem; nie powinno być kresu waszemu z Chrystusem spotkaniu. Nie rozstawajcie się z Nim! Trzeba z Jezusem pozostać i przy Nim wytrwać. Nie powinna się rozsypywać ta procesja eucharystyczna, w której tworzyliście razem wielką monstrancję, niosącą żywego Jezusa. Noście Go dalej po rynkach i zaułkach życia, w czystości swego serca i ciała. Ponieście Go w święte progi życia rodzinnego, w wielkie posłannictwo społeczne, w swój dzień roboczy, w swą radość i smutek. Słowem i przykładem podawajcie Go swym dzieciom i młodzieży. W miłości i trosce życzliwej nieście Go braciom i siostrom, katolikom i innowiercom, podawajcie Go ojczyźnie i światu przez zapobiegliwe czyny świętego apostolstwa, przez wzniosłą misję Akcji Katolickiej, przez zdobywczy cud katolickiej inicjatywy i przedsiębiorczości.

A chcąc Chrystusem obdzielać i uszczęśliwiać innych, łączcie się z Nim bezustannie w modlitwie, w sakramencie pokuty, we Mszy świętej, w codziennej Komunii świętej, w katolickiej karności wobec Biskupów, a jedności niezachwianej z Jego Namiestnikiem na ziemi.

Udzielę wam za chwilę błogosławieństwa sakramentalnego, i nim zamknę ten Kongres. Jak po obfitych deszczach rozlewają się szeroko po polach wasze bystre rzeki, tak szeroko i bogato niech się rozleje po całej waszej Jugosławii bogactwo błogosławieństwa bożego. Niech spocznie na waszym młodym monarsze, na urzędach i sprawach publicznych. Niech zstąpi na waszych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnice, na porywy i znoje Akcji Katolickiej, na katolicką prasę, na waszą działalność społeczną i dobroczynną, na każdą apostolską inicjatywę. Niech szczęściem wypełni wasze domy i rodziny, niech opromieni wasze dzieci i młodzież katolicką. Niech ogarnie tych, którzy są z wami duchowozłączeni i, jakkolwiek nieobecni, biorą jednak udział w tych obchodach. Po malowniczych dolinach waszego uroczego królestwa niech to błogosławieństwo wszystkich dosięgnie, którzy mają Boga w sercu, albo Boga szukają.

Jest moim gorącym życzeniem, by razem z tym błogosławieństwem wezbraną falą rozlała się ta cudowna moc boża, która przemieniając chleb i wino w ciało i krew żywego Boga, przeobraża mistycznie nas w Chrystusa, a przez Chrystusa w Boga. Niech w mocy tej tajemnicy Pańskiego Ciała i Krwi ustąpi z nas to, co grzeszne i Bogu się sprzeciwiające. Niech całemu naszemu życiu władczo przewodzi Chrystus, aby w sercach, rodzinach i w całym Państwie błyszczał ów zwycięski znak Królestwa bożego: Pax Chriati in Regno Christi!

Maryja pośredniczka łask wszelkich, Maryja Wspomożycielka Wiernych niech wieńcem Chrystusowego triumfu ukoronuje wyniki tego Kongresu, który się tu zebrał w imię i dla chwały Jej Syna, a Pana i Króla naszego Jezusa Chrystusa. Amen.


Druk: "Miesięcznik Kościelny Archidiecezyj Gnieźnieńskiej i Poznańskiej" 7/8(1935), s. 227-229;
także: Dzieła, s. 492-493. 

odsłon: 3884 aktualizowano: 2012-02-28 19:30 Do góry