Kardynał Hlond pozdrawia Argentynę za pośrednictwem dziennika "La Nacion" w drodze do Buenos Aires.

1934.

Na pierwszej stronie jednego z największych dzienników argentyńskich La Nacion ukazało się następujące orędzie Prymasa Hlonda do Narodu Argentyńskiego.

NA POKŁADZIE OCEANIA

Dziękuję panie dyrektorze, za wzruszające pozdrowienie, które przesyła mi w imieniu "La Nacion" i swych czytelników. Udając się na poprzednie międzynarodowe Kongresy Eucharystyczne stwierdziłem zawsze u pielgrzymów widoczne skupienie, głęboką pobożność, tak słuszną w przeddzień nadzwyczajnych aktów religijnych. Tym razem jednak, stoję, wobec faktu nowego, którym jest właśnie nadzwyczajny entuzjazm z jakim spieszy się na Kongres w Buenos Aires. Podróżujemy na pięknej Oceanii polacy, austriacy, czesi, włosi, jugosłowianie, hiszpanie i węgrzy, wszyscy złączeni w zdecydowanym wysiłku przygotowania się do wielkich aktów eucharystycznych, przez pobożne uroczystości i wszyscy oczekujemy nadejścia dnia wylądowania w wielkim porcie metropolii, gdzie czyni się przygotowania do tak niezwykłych hołdów Jezusowi utajonemu w Najświętszym Sakramencie.

Jako Kardynał polski i Salezjanin, mam wiele przyczyn, by czuć się szczęśliwym, stając się od teraz wyrazicielem tak wielkiego entuzjazmu, przesyłając szlachetnej, wielkiej i eucharystycznej Argentynie moje gorące pozdrowienie wraz z Arcybiskupami, Biskupami, Prałatami i Księżmi i godnymi katolikami jadącymi na tym statku.

Podczas, gdy kierują się w stronę Buenos Aires spojrzenia i uczucia wszystkich katolików świata, w odległości zaledwie kilku mil Conte Grande wiezie legata papieskiego, którego wyznaczenie było pełnym odczucia wyróżnieniem Ojca świętego dla was argentyńczyków i którego osobistość jest wizją pokoju, modlitwy i świętości i którego znaczenie w Kościele jest niezwykłej jakości. Podczas, gdy wy, wśród radosnego uniesienia i słusznego zadowolenia cieszycie się wielkimi i entuzjastycznymi przygotowaniami do Kongresu, przyjmujecie to orędzie, my Katolicy ze wszystkich krajów towarzyszymy wam i jesteśmy z waszą potężną republiką, z waszą chwalebną historią, z Waszym Kościołem tak dobrze zorganizowanym, z waszą kwitnącą Akcję Katolicką, z waszymi niezliczonymi dziełami religijnymi, z waszą zdrową prasą, która jak we wszystkich ważnych wypadkach, ma zasłużony udział w zapewnionym powodzeniu naszego Kongresu.

W przyszły poniedziałek, jak staniemy u tych sławnych wybrzeży przeżyjemy jeden z najpiękniejszych dni naszego życia.


Druk: "Głos Polski" [Buenos Aires], z dn. 5.X.1934;
także: Dzieła, s. 449. 

odsłon: 3502 aktualizowano: 2012-03-05 11:03 Do góry