Do Matki Generalnej Teresy Kalkstein, zmartwychwstanki.

Lourdes, 6 I 1941.

Przewielebna Matko Generalna,

Bardzo mnie ucieszył list Przewielebnej Matki. Dziękuję za modlitwy, życzenia, wiadomości a zwłaszcza za zwrócenie mi uwagi na pięćdziesięciolecie Zgromadzenia.

Przewielebnej Matce Generalnej i Jej rodzinie zakonnej, skupionej pod sztandarem Chrystusa Zmartwychwstałego, zasyłam z głębi serca życzenia jubileuszowe, wielbiąc dobrotliwe zrządzenie Opatrzności, które z wiary i z tęsknot religijnych duszy polskiej powołało do życia to zgromadzenie skupione a twórcze, silnie wrastające w życie Kościoła i w organizm narodowy. Winszuję pomyślnego rozwoju w pierwszym półwieczu, dzieł stworzonych wśród Polonii amerykańskiej i prac dokonanych w kraju. Gratuluję tego ducha zmartwychwstańczego, który poprzez ofiarę i poświęcenie budzi świętość, życie, aktywność. Razem z Wielebnymi Matkami dziękuję Bogu za łaski i błogosławieństwa, które towarzyszyły powstaniu i pochodowi Zgromadzenia a dzięki którym ta polska rodzina zakonna ugruntowała się wewnętrznie, określiła swego ducha i swe tradycje, ustaliła swe cele i zadania, wzbogacała się pięknymi powołaniami, a w tym, co dla chwały bożej przedsiębrała, miała zasłużone powodzenie.

Jubileusz ten przypadł na chwilę naszej straszliwej ekspiacji. Gdy się dokona z woli Najświętszego zmartwychwstanie Rzeczypospolitej połączone z odrodzeniem ducha, wiary i obyczajów narodu, proszę o mnie przy obchodach jubileuszowych w kraju nie zapomnieć! Wtedy i Zgromadzenie, któremu Przewielebna Matka w najciemniejszej godzinie naszych dziejów wskazuje jasne widnokręgi przyszłości, wejdzie w okres swego najpiękniejszego rozwoju i najintensywniejszego apostolstwa. Drugie pięćdziesięciolecie uwydatni w pełnej mierze przeznaczenia, które Opatrzność Boża Zgromadzeniu powierzyła. Cichym wzlotom duchowym, serdecznym ofiarom, pracom wszelkiego rodzaju dokonywanym w duchu zmartwychwstańczym zasyłam na ręce Przewielebnej Matki Generalnej czułe życzenia, błogosławieństwo prymasowskie i wyrazy szczerego, wdzięcznego uznania.

Przy grocie objawień i cudów medytuję, modlę się, rozmyślam nasze przyszłe zadania, piszę i zajmuję się naszymi uchodźcami, których tu krocie. Stworzyłem dla nich we Francji nieokupowanej osobną sieć duszpasterską z pięćdziesięciu księżmi polskimi. Nalegam, byśmy się poprawiali i lepsi wrócili kiedyś do kraju. Nowej Polski nie powinny obciążać poprzednie winy i błędy. Wiadomości z kraju świadczą o tym, że pokuta tam nie zelżała, ale i duch rośnie i szlachetnieje. Pan Bóg rozprawia się gruntownie z naszym grzechem, byśmy się godni stali nowych wielkich i świętych posłannictw. Trzeba nam modlitwy, zadośćuczynienia i szczerej poprawy, by nas Stwórca obdarzył wolnością, szczęściem, wielkością.

Polecając się modlitwom, zasyłam Przewielebnej Matce Generalnej i wszystkim Matkom serdeczne pozdrowienie i błogosławieństwo.


Druk: Kard. August Hlond, W służbie Boga i Ojczyzny. Wybór pism i przemówień 1922-1948,
red. S. Kosiński, Warszawa 1988
, s. 171-172.

odsłon: 4196 aktualizowano: 2012-03-09 17:45 Do góry