Przemówienie podczas poświęcenia statuy Najświętszej Maryi Panny we Wrocławiu.

Wrocław, dnia 22 września 1948.

W tej świątyni - wśród poszarpanych murów, zniszczonych gmachów - przed tą katedrą czcigodną, która czeka na swoje zmartwychwstanie, zebraliśmy się po raz pierwszy my polscy Biskupi i Wy kapłani z całego kraju i Wy mieszkańcy Wrocławia, przemieszczeni ze wszystkich polskich zakątków na wspólną modlitwę. Na wspólną modlitwę do Królowej naszej i Królowej całego świata.

Tą modlitwą przywróciliśmy Jej cześć... piękno w szatach artyzmu... i tak piękno przywrócone sztuką przez polskie wierzące serce. Zebraliśmy się tu w modlitwie maryjnej za Polskę, za przyszłość naszą.

Dużo się w tym kraju i w świecie zmienia. Od paru lat odbywa się wielka przemiana ludzi i stosunków. Wiele rzeczy zamiera bezpowrotnie, wiele warunków ginie i już nigdy nie wrócą. Zmieniają postacie swoje państwa, zmieniają swoje postacie ustroje, jakiś nowy człowiek z tego chaosu rodzić się będzie, jakiś człowiek panować będzie szczęśliwy i lepszy.

Dużo rzeczy ginie, ale są rzeczy, które zginąć nie mogą, są rzeczy, które się nie przeżyły, są rzeczy, które są wieczne i te walory wieczne jako nie stworzone przez człowieka, przeżyć się nie dadzą, one istnieć będą dalej. Ale że są to walory wieczne - my je ze sobą zabieramy, idziemy w nowe czasy z Bogiem, nie z bezbożnictwem w sercu, idziemy w nowe czasy z Bożym przykazaniem, idziemy w nowe czasy z wiarą w wieczność, idziemy w nowe czasy z tą Najśw. Maryją Panną, która nam przez wieki była Przewodniczką, Matką i Królową.

I każda nasza modlitwa wśród ruin jest takim głośnym oświadczeniem, że tę polską przyszłość zbudujemy nie na blichtrach, nie na frazesach, nie na hasłach zwodnych - budujemy tę przyszłość Polski na prawdzie, na Bożej prawdzie, budujemy tę przyszłość swoją na Ewangelii, w podwaliny tego gmachu ojczystego kładziemy te wieczne walory, ażeby już żadne bomby, ani bomby atomowe tym gmachem wstrząsnąć nie mogły.

I ta modlitwa nasza przed statuą Matki Najświętszej jest zarazem tą przysięgą, przysięgą naszą, że to wszystko, co kiedyś narodowe było wiekami, że to wszystko co było, jego, jego walory, wszystko to zabieramy z tego dawnego świata, z tego dawnego czasu i z tym idziemy w przyszłość. Chcemy, by Bóg na przyszłość pobłogosławił, by w przyszłości Matka Boża była Opiekunką i Królową.

Za dni parę rozpoczną się w naszych kościołach różańcowe nabożeństwa ku czci Matki Najświętszej. Moi Kochani, kiedyś w Lourdes ukazywała się Matka Najświętsza z różańcem w ręku, później w Fatimie Matka Najświętsza ukazała się na nowo i nazwała się Królową Różańca.

Różaniec święty to zbroja duchowa dawnych i nowych czasów. Odbywajcie swoje nabożeństwa różańcowe i ten różaniec w roku bieżącym odmawiajcie gorliwiej niż kiedykolwiek. A gdy się ten październik skończy, dalej odmawiajcie po kościołach, a jeśli nie w kościołach, to w każdej polskiej rodzinie - razem - ojciec i matka i dzieci klękajcie wieczorem do pacierza, do różańca.

Bo tej Matki potrzebujemy, bo ta przyszłość idzie, a ta przyszłość będzie lepsza, bo wykrzesana tą Wszechmocą, którą Bóg w naszych czasach w ręce Matki Najświętszej składa. Ona tę wszechmoc wieczną dzierży w swym ręku. Ona kierunki nadawać będzie światu. Ona narody poprowadzi tą Wszechmocą Bożą, której staje się na lata najbliższe szafarką.

Módlmy się, do Matki Najświętszej, aby nam była zawsze Opiekunką i Królową!


Druk: "Wiadomości Kościelne. Organ Administracji Apostolskiej Dolnego Śląska", 10-12(1948), s. 284-286;
także: Dzieła, s. 887-888. 

odsłon: 5098 aktualizowano: 2012-01-02 14:54 Do góry