Wrocław, dnia 23 września 1948.
Ukochani w Chrystusie Bracia i Siostry!
1) Ze wzruszeniem przemawiamy do Was ze starego Wrocławia, gdzie w cieniu odbudowującego się tumu Św. Jana radzimy nad potrzebami wiary. Uprzytomniamy sobie, że kiedyś nad Odrą snuły się najdawniejsze dzieje Polski, których ślady spotykamy w starodawnych świątyniach wrocławskich. Od samego zarania bowiem naszej historii byt narodowy splatał się z życiem religijnym, a z budową państwowości szła w parze organizacja ustroju kościelnego.
I teraz, gdy do Polski wracały śląskie ziemie, Pomorze, Warmia, i Mazury, Kościół szedł tam wraz z przemieszanymi rzeszami przesiedleńców. Rządy kościelne na Ziemiach Odzyskanych objęli polscy administratorzy apostolscy. Mimo trudności powstała tam i zagęszcza się ustawicznie sieć placówek duszpasterskich, na których w twardych warunkach pasterzuje nowemu życiu do dwóch tysięcy księży.
Ostatnio Jego Eminencja Książę Metropolita Krakowski Kardynał Sapieha przywiózł nam z Rzymu urzędowe zapewnienie, że Ojciec Święty nigdy nie kwestionował granic Rzeczypospolitej Polskiej i że w ogóle nie myśli zajmować się sprawą granic, o których stanowią nie czynniki kościelne, lecz międzynarodowe umowy. Byliśmy tego już i przedtem zupełnie pewni. Cieszymy się, że papież oświadczył ponadto Jego Eminencji, iż mimo przykrości, jakich doznał z powodu znanych napaści prasowych, w niczym nie zmienia on swego przyjaznego stosunku do Polski, którą w dalszym ciągu obejmuje uczuciami ojcowskiej i pasterskiej miłości.
Także Sekretariat Stanu Jego Świątobliwości w liście, skierowanym dnia 31 lipca br. do kardynałów polskich, oznajmia oficjalnie, że zupełnie bezpodstawne są zarzuty, jakoby Stolica Święta miała zamiar robić kwestię co do granic polskich, a co więcej stwierdza, że liczne wypowiedzi i pisma wydane przez papieża w rozmaitych okolicznościach są przepełnione uczuciem ojcowskiej miłości dla narodu polskiego, którego cierpieniom papież serdecznie współczuł. Odważna zaś i jawna obrona słabych w onym czasie tak smutnym dla Polski, oraz hojna pomoc wysyłana wszędzie umiłowanym synom tego szlachetnego narodu stanowi wymowne świadectwo i dowód wielkiego umiłowania Polaków, tak bardzo drogich Jego sercu. Dodaje wreszcie Sekretariat Stanu Jego Świątobliwości: W tej chwili przełomowej Ojciec Święty stoi przy narodzie polskim i błaga Boga, by ten ukochany przezeń lud pod roztropnym a troskliwym przewodnictwem dostojnego Episkopatu, mógł zawsze i słusznie szczycić się chwalebnym tytułem swej niezłomnej wiary.
Podając Wam do wiadomości te ważne wypowiedzi Ojca Świętego i Stolicy Apostolskiej stwierdzamy, że mieliśmy słuszność, gdy ubiegłej wiosny wobec antypapieskiej kampanii prasowej zachowaliśmy rzeczową powagę i spokój, nie dając się wytrącić z religijnej postawy która wiernych z tylu względów obowiązuje wobec Głowy Kościoła. Niezłomnie trwamy dalej we wierze Chrystusowej i w najgłębszej czci dla Chrystusowego Namiestnika tak, jak całą duszą służyć będziemy Polsce i jej dziejowym przeznaczeniom.
2) Odzywając się ze śląskiej stolicy do polskiej społeczności wiernych, pragniemy przypomnieć Wam, rodzice katoliccy, święty obowiązek chrześcijańskiego wychowania dzieci.
Z wielkim trudem odbudowujemy Polskę z ruin materialnych i moralnych, ale o powodzeniu i trwałości tej odnowy stanowić będzie wartość ludzi, w których ręku spoczną jutrzejsze losy kraju. Czyli wielkość i szczęście przyszłej Polski zależy przede wszystkim od tego, jak wychowamy to młode pokolenie, które po nas obejmie dziedzictwo wieków i tragiczny spadek ostatniego dziesięciolecia. Wychowanie stało się zasadniczym zagadnieniem jutra polskiego. Przechodzi ono atoli ciężki kryzys, wywołany warunkami powojennymi i ideologicznymi zmaganiami. Należy stwierdzić, że za wychowanie młodego pokolenia nigdy w przeszłości nie ciążyła na narodzie taka odpowiedzialność moralna, jak obecnie.
My katolicy jesteśmy w szczęśliwym położeniu, że w sprawach wychowania nie chodzimy po omacku, mamy bowiem w tym względzie wyraźne wskazania Kościoła. Najdobitniej zostały one ujęte w pamiętnej encyklice papieża Piusa XI O chrześcijańskim wychowaniu młodzieży, która na długie czasy będzie wielką kartą nauki katolickiej w tym przedmiocie. Przypominamy Wam zwięźle najważniejsze zalecenia tego dokumentu.
Wielkim jest dostojeństwo chrześcijańskiego wychowania, którego celem jest takie ukształtowanie młodego człowieka, iżby godnie spełnił swe zadania doczesne i osiągnął swe wieczne przeznaczenie. Wychowanie jest w zasadzie rzeczą trzech społeczności, w które dziecko jest wrodzone, a mianowicie rodziny, Kościoła i państwa. Harmonijna współpraca tych trzech ośrodków wychowawczych i ich wzajemne uzupełnianie się stwarzają idealne warunki pedagogiczne.
Najpierwotniejsze prawo wychowania jest nadane bezpośrednio przez Stwórcę rodzinie. Prawo to jest zarazem obowiązkiem, którego się rodzice ani wyprzeć, ani wyzbyć nie mogą. Pierwszym wychowawcą dziecka jest ojciec z szlachetnego tytułu swego ojcostwa. Pierwszą wychowawczynią jest matka z dostojnej racji swego macierzyństwa. Rodzicielstwo jest źródłem i uzasadnieniem powagi wychowawczej ojca i matki.
W praktyce powinni katoliccy rodzice dbać nie tylko o prawidłowy fizyczny, umysłowy i moralny rozwój dzieci, lecz także o wykształcenie ich we wierze i o usposobienie ich do życia chrześcijańskiego. Dwa główne kierunki chcą dzisiaj urabiać polską młodzież: chrześcijaństwo i materializm. Chrześcijaństwo pragnie wychować dzieci rodziców katolickich w nauce Chrystusowej, materializm zaś jest zdecydowany wychować z dala od religii. Waszym świętym obowiązkiem rodzicielskim ukochani Bracia i Siostry, jest przekazać dzieciom wielką spuściznę wiary katolickiej i natchnąć je religijnym posłuchem dla wiecznego prawa Bożego.
W tym celu:
a) Starym polskim zwyczajem wcześnie podawajcie małym dzieciom myśl o Bogu i budźcie w ich duszach pierwsze uczucia religijne. Już na kolanach matki ma dziecko uczyć się znaku krzyża świętego i krótkiego pacierza. Jeszcze w wieku przedszkolnym ma dziecko poznać Chrystusa i Matkę Najświętszą, kochać rzeczy święte, brać udział we wspólnym pacierzu.
b) Powierzajcie dzieci przedszkolom, które są prowadzone w duchu chrześcijańskim.
c) Pilnujcie, by Wasze dzieci, uczęszczające do szkoły, z radością uczyły się religii. W razie potrzeby uzupełniajcie naukę religii w domu. Dbajcie ze swej strony, by dzieci były dobrze przygotowane do pierwszej spowiedzi i komunii Św. oraz do przyjęcia sakramentu bierzmowania.
d) Nie posyłajcie dzieci do szkół, z których usunięto naukę religii. W Polsce nie ma prawnego przymusu zapisywania młodzieży do szkół bezwyznaniowych. Takie szkoły - pisze papież Pius XI - burzą i wywracają wychowanie chrześcijańskie od podstaw. Tenże papież upomina, że cała szkoła, rodzina i Kościół powinny tworzyć jakoby jeden święty przybytek chrześcijańskiego wychowania, co wtedy się ziszcza, gdy katolickie dzieci pobierają naukę w szkołach, owianym duchem chrześcijańskim.
e) Wychowujcie swe dzieci od młodych lat w świętości życia, aby wyrosły na ludzi wartościowych, uczciwych, cnotliwych. Niech pokochają przykazania boże jako naczelne i niezbędne prawo moralne. Pamiętajcie, że najlepszym środkiem moralnego wychowania jest Wasz dobry przykład. Dzieci mają widzieć w rodzicach żywy i pociągający wzór chrześcijańskiego życia. Domy polskie powinny promieniować cnotą, skromnością, pracowitością, uczciwością, pobożnością, pięknymi tradycjami religijnymi i narodowymi. Dzieci nie powinny widzieć w rodzinie zgorszenia, swarów, pijaństwa, kradzieży - a na całe życie zapamiętać powinny budujące przykłady ojca i matki.
f) Nie zaniedbujcie młodzieży w wieku poszkolnym. Grożą jej wtedy niebezpieczeństwa niewiary i zepsucia, zwłaszcza gdy na zawsze lub na pewien okres czasu opuszczają dom rodzicielski. Otaczajcie dorastające dzieci mądrą opieką, by dopełniały swego życia religijnego przez liturgię i sakramenta święte. Dbajcie o to, by pogłębiały znajomość wiary, by zdobywały katolicki pogląd na życie i na zagadnienia współczesne, by miały jasne sumienie chrześcijańskie i ten trafny a spokojny sąd o wszystkim w świetle wiary, który nazywamy zmysłem katolickim.
g) Pamiętajcie, że w tym wielkim a trudnym zadaniu wychowawczym pomaga Wam i będzie pomagał Kościół, który z woli swego boskiego Założyciela jest naczelnym nauczycielem, pierwszym wychowawcą i duchowym przewodnikiem wiernych. W Kościele znajdziecie pouczenie i wskazania, poparcie i pomoc. Wątpiące i niespokojne dusze swych dzieci odsyłajcie do kapłana, do konfesjonału, do sakramentów świętych.
h) Aby tym wzniosłym i trudnym zadaniom sprostać, sami się dokształcajcie pod względem wiedzy religijnej i coraz ściślej uzgadniajcie własne życie z prawdami i nakazami wiary. Miejcie w domu katechizm dla dzieci i dla siebie. Czytajcie książki o treści religijnej. Abonujcie pisma katolickie i podawajcie je dzieciom. Żyjcie w stałej łączności z Kościołem, wsłuchujcie się w jego nauki, korzystajcie z jego kierownictwa. Aby zaś Waszym ogniskom domowym i dziełu wychowania nie brakło błogosławieństwa z góry, klękajcie wspólnie z dziećmi do rodzinnego pacierza i przez cały rok polecajcie się opiece Niepokalanej Królowej Polski i wszechświata, odmawiajcie w kółku rodzinnym różaniec święty.
3) Kazała nam Opatrzność żyć w czasach wielkiego na świecie zamętu i niepokoju. Ludzkość zmęczona straszliwą wojną nie może się doczekać spodziewanego ładu. Niejedno serce trwoży się i popada w odrętwienie. Cisną się na usta słowa psalmisty: Czyż Bóg zapomni zmiłować się, albo w gniewie swoim wstrzyma miłosierdzie swoje? (Ps. 6, 10).
Pragniemy przestrzec Was, kochani Bracia i Siostry, przed nastrojami smutku, przed myślami rozpaczliwymi, przed nierozważnymi czynami. Przymusową pokutą łamie sprawiedliwy Bóg grzeszne upory ludów. To, co na globie czeka na rozstrzygnięcie, jako potworna gra przeciwnych sił, skończy się triumfem tego, co dobre, zdrowe, święte. Naród polski w swej czerstwej masie wyczuwa trafnie głębsze znaczenie współczesnej chwili. I dlatego nie upada na duchu, nie gubi się w skargach, lamentach. Jest bowiem narodem najspokojniejszym na kontynencie. Pracuje i tworzy zapamiętale, z wiarą i poświęceniem. W nowy porządek chce wnieść swój trud i swą duszę. Nie lęka się o przyszłe losy kraju. Przyświeca mu wizja szczęścia Polski, bo natchnęła go zapowiedź Ucznia miłości: Wszystko, co narodziło się z Boga zwycięża świat a zwycięstwem, które odnosimy nad światem, jest wiara nasza. Któż jest, który zwycięża świat, jeśli nie ten, co wierzy, że Jezus jest Synem Bożym? (1J 5, 4-5).
Wzywamy wszystkich do twórczego czynu. Wszyscy pełńmy sumiennie obowiązki swego zawodu. Niech rolnicy rzetelnie obsieją pola. Niech w hutach, kopalniach, warsztatach, biurach i sklepach wre szlachetna praca, która jest powołaniem człowieka. Niech z miesiąca na miesiąc rośnie odbudowa życia polskiego, stolicy, miast, zagród, kościołów.
Zachowujmy ufność i spokój ducha. Miejmy poczucie osobistej narodowej i katolickiej godności. Niech nikt nie da się sprowokować do nierozsądnych kroków przez ciemne elementy, które chciałyby osłabić żywotność narodu. Życie polskie powinno nam być drogie i święte. Nie wolno go niepotrzebnie narażać. Krwią polską nie wolno szafować w bezcelowych rozgrywkach. Naród musi pozostać silny, żywotny, zdolny do urzeczywistnienia tego, co jutro ma stanowić jego wielkość.
Aby ta chmurna chwila ziemskiego globu stała się dla Polski świtem szczęścia, idźmy w przyszłość z Bogiem. Uznajmy wieczne i miłościwe Królestwo Chrystusowe nie tylko w teorii, ale i W praktyce życia. Poddajmy się świętemu prawu Zbawiciela. Żyjmy na co dzień według przykazań bożych. Adwentową spowiedzią obmyjmy się z grzechu i winy. Pamiętajmy, że krwawymi przewrotami Bóg karze plemię ludzkie za bezbożność i rozpustę. Wypleńmy z życia polskiego walkę z Bogiem i powojenną zarazę rozwiązłych obyczajów.
Pod berłem słodkiego Króla wieków, pod opieką Wszechwładnej Wspomożycielki wiernych, w świętości życia, w porywie modlitwy i czynu patrzmy ufnie w przyszłość, gdzie nam Opatrzność gotuje szczytny udział w dziele zbratania i odrodzenia świata. Zapowiada nam to Ojciec św. Pius XII, pisząc w liście do Episkopatu Polskiego z czerwca 1947 roku: Chcemy pokornie o to błagać, by ukochana przez Nas Polska, zgodnym postanowieniem i zgodnym wysiłkiem synów raz jeszcze wskrzeszona i odbudowana, dźwignęła się z ruin i by z dawnych swoich pamiętnych a chwalebnych dziejów, wyrosłych pod wpływem i z natchnienia wiary katolickiej a ugruntowanych na fundamencie zasad chrześcijańskich czerpała błogą zapowiedź, iż gmach swego bytu odnowi w wolności i szczęściu, jako przybytek prawdziwego ładu i rzeczywistej pomyślności.
Nosząc w duszy te nadzieje i zapowiedzi, zasyłamy Wam od grobu św. Jadwigi i błogosławionego Czesława serdeczne, pasterskie przeżegnanie w imię Ojca, Syna i Ducha świętego. Amen.
Druk: "Wiadomości Archidiecezjalne Warszawskie", 6(1948), s. 161-167;
także: Dzieła, s. 882-887.