List na rozpoczęcie Nowego Roku 1968.

Pliki do pobrania

Kochani Współbracia!
Minął rok 1967. W nocnej godzinie świętej dziękowaliśmy Bogu za bezmiar łask. W ubiegłym roku minęło 35 lat wspaniałych dowodów szczególnego błogosławieństwa Bożego dla spuścizny i dzieła naszego Założyciela. Obejmowaliśmy myślą cały ten okres z jego radościami i krzyżami. W dziękczynnym uniesieniu wyznawaliśmy z Maryją, Matką naszą, że „uczynił nam Pan wielkie rzeczy, bo możny jest i święte Imię Jego”.

Żadna statystyka nie zarejestruje działania Bożego w duszach. Dla nas dostępne są tylko fakty zewnętrzne. Oto kilka z nich.

Towarzystwo liczy obecnie 360 członków - Kapłanów 224, braci 61, kleryków-profesów 58, kleryków-nowicjuszy 17. Poza granicami Polski 95 Chrystusowców kapłanów i braci obsługuje 52 placówki duszpasterskie z liczbą 300 tysięcy wiernych. W Polsce mamy 30 placówek duszpasterskich z liczbą około 200 tys. wiernych.

Przy tej okazji dziękuję wszystkim współbraciom na placówkach duszpasterskich i tym, którzy pracują w domach formacyjnych i w innych domach Towarzystwa za wielki trud, za wierne trwanie przy Towarzystwie i szczytnych ideałach naszego Założyciela.

Rok 1968 będzie miał dla Towarzystwa szczególniejsze znaczenie. W tym roku odbędzie się IV Kapituła Generalna. Zadecyduje ona o dalszym nastawieniu i rozwoju naszego Zgromadzenia. Sądzimy, że nie zawiedzie ono nadziei, jaką Kościół Boży i Polonia w nas pokładają.

W dniu 13.XII. byłem w Gnieźnie na audiencji u Ks. Prymasa, Protektora naszego Towarzystwa i Polonii. Przedstawiłem mu całokształt naszych spraw w kraju i za granicą. Mówiłem mu również o przygotowaniach do Kapituły.

W związku z tym Ks. Prymas zwrócił uwagę na dwie zasadnicze sprawy. „Bądźcie wierni posłannictwu Towarzystwa. Bądźcie wierni duchowi waszego Założyciela. Nie wolno wam uronić niczego z tego, co zmarły Kardynał przekazał wam z swego wielkiego ducha”. Polecił mi nawet spisać wszystkie moje rozmowy z Założycielem odnoszące się do Towarzystwa.

Wierność naszemu posłannictwu. Jest ona przecież warunkiem błogosławieństwa Bożego i gwarancją dalszego rozwoju Zgromadzenia. Musimy więc podtrzymywać i na nowo ożywiać ducha misyjnego w naszych szeregach. Wszystkie nasze energie i wysiłki skierujemy ku naszej misji wśród Polonii zagranicznej. Tę misję pojmować będziemy nadal jako szczytne nasze powołanie, jako drogę naszego uświęcenia i zbawienia wiecznego. [s. 1]

Wierność duchowi Założyciela. A znakiem tego ducha, którego Założyciel nam przekazał, to „bezgraniczne ukochanie sprawy Bożej wśród Polonii. To żądza ofiary z siebie i radosne poświęcenie sił, dla braci naszych, to karność wewnętrzna w duchu wiary”.

Zadaniem przyszłej Kapituły będzie odnowa Towarzystwa. Gdy mowa o odnowie, to często na myśl przychodzą zmiany strukturalne, jurydyczne. A przecież niektóre zewnętrzne zmiany, które wprowadzimy, to rzeczy drugorzędne. W hierarchii wartości duch Boży, duch miłości, modlitwy i umartwienia znajdują się na pierwszym miejscu. „Niech wszyscy pamiętają, że nadzieje odnowy należy budować raczej na gorliwszym zachowaniu niż na mnożeniu ustaw” /Perf.caritatis 4/.

Założyciel zdawał sobie dobrze sprawę z tego, że założone przez niego zgromadzenie będzie w pewnym sensie ekspremynetem. Chodziło przecież o połączenie życia zakonnego z duszpasterstwem. W tym względzie powstał w praktyce szereg problemów i wątpliwości. Nie zawsze i nie wszyscy potrafili je rozwiązać. Rozwiązanie to dał Sobór. W Delcie o życiu kapłanów Sobór apeluje do wszystkich kapłanów, by uważni za swój ścisły obowiązek upodobnienie się do Chrystusa ubogiego, czystego i posłusznego i ofiarnego. Kapłan przecież ma dalej prowadzić zbawcze dzieło Chrystusa w świecie. Im bardziej upodobni się do swego Mistrza, tym skuteczniejszym będzie on narzędziem w Jego ręku. Chrystusowi w dziele zbawienia świata nie przeszkadzały czystość, ubóstwo i posłuszeństwo. Nie przeszkodzą te cnoty również kapłanowi w jego pracy apostolskiej.

Na progu nowego roku składam Towarzystwu i wszystkim Współbraciom serdeczne życzenia. Niech ten nowy rok będzie dla nas rokiem dobrym i błogosławionym. Niech będzie rokiem pogłębienia ducha misyjnego i ściślejszego zjednoczenia z Chrystusem. Niech nasze Zgromadzenie stanie się coraz bardziej zwartą, w miłości Bożej i w braterskiej miłości zjednoczoną rodziną Bożą.

Z ufnością patrzymy w przyszłość. Nadzieje nasze pokładamy w Chrystusie, który jest Panem przyszłego wieku.

Królowej Towarzystwa i Polonii Świata oddaję w szczególniejszą opiekę Polonię, naszą rodzinę zakonną, każdego z nas z osobna oraz wszystkie nasze sprawy i poczynania.

Ks. Ignacy Posadzy TChr
Poznań, 1 stycznia 1968 r. [s. 2]


Druk: „Informator Towarzystwa Chrystusowego dla Wychodźców” 1(1968), s. 1-2,
Archiwum Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu, syg. KR II,12.

 

odsłon: 14171 aktualizowano: 2012-01-23 17:17 Do góry