List na Wielkanoc 1960.

Pliki do pobrania

Carissimi!
Wielkanoc. Jakże trafnie określamy tym mianem Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. To jakby echo wielkosobotniego „Exultet”: „O vere beata nox... O prawdziwie błogosławiona Noc, która jedna była godna poznać czas i godzinę, kiedy Chrystus z martwych powstał”.

Szczęśliwa jest też noc duszy ludzkiej, której ciemności rozprasza Chrystus Zmartwychwstały.

Przekonali się o tym apostołowie. Tomasz odzyskuje wiarę, pozostali apostołowie - ufność. Wszyscy wyzbywają się lęku. Piotr wznosi się na szczyty miłości. Oto na pytanie Mistrza nad Jeziorem Tyberiadzkim, czy miłuje Go więcej niż inni, odpowiada: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, ze Cię miłuję”.

+ + +

Noc grzechu rozpościera swa panowanie nad milionami dusz ludzkich. Naszym kapłańskim posłannictwem jest przemieniać tę ciemną noc grzechu w błogosławioną Noc Zmartwychwstania. Ona - „wypędza precz występki, obmywa winy, upadłym przywraca niewinność, smutnym niesie radość, nienawiść rozprasza, drogę toruje zgodzie, ugina mocarstwa” („Exultet”).

+ + +

Również duszą kapłańską i zakonną owłada nieraz mrok. Główną jego przyczyną to zaćmienie wiary, nadziei i miłości.

Pozwólmy, by te mroki rozproszył blask wielkanocnego poranka. Przede wszystkim mroki spowodowane słabością wiary.

Wówczas dokona się w nas podobna przemiana co w uczniach idących do Emaus. Otworzą się nasze oczy i zapałają serca. Olśni nas na nowo tajemnica krzyża, ukazując najgłębszy sens kapłaństwa. Olśnieni powrócimy do Wieczernika, do pierwotnej żarliwości z dnia naszych święceń kapłańskich.

Mroki zalegające dusze kapłańską są nieraz spowodowane przez ciężką mgłę zbyt ludzkich, ograniczonych tęsknot i pragnień. [s. I]

Chrystus Zmartwychwstały pragnie rozproszyć te mgły światłem nadprzyrodzonej nadziei. Chce wzbudzić w nas gorące i szczere pragnienie uczestniczenia w chwale Jego zmartwychwstania. „Bo jeśli zostaliśmy wszczepieni w podobieństwo śmierci Jego, to i w zmartwychwstanie będziemy” (Rzym. 6,5).

Światło wielkanocnej jutrzenki stanowią promienia wiary i nadziei, ale nade wszystko promienie miłości. One nie tylko rozpraszają mroki zalegające dusze, lecz także rozgrzewają wyziębione serca.

Te promienie miłości przeznaczone są przede wszystkim dla duszy kapłańskiej. Boski Zbawiciel pragnie przecież, by serce kapłana było najdoskonalszym odbiciem Jego Serca pełnego miłości i miłosierdzia.

Dlatego wkrótce po swym Zmartwychwstania ustanawia Chrystus Sakrament Pokuty. Udzielając Apostołom i wszystkim kapłanom władzy odpuszczenia grzechów, tchnął jednocześnie w ich serca swego ducha miłosierdzia.

+ + +

Czegoż mamy życzyć na te Święta Towarzystwu, Braciom naszym bliskim i dalekim?

Życzenia nasze wyrazimy w żarliwej modlitwie do Chrystusa Zmartwychwstałego za przyczyną Niepokalanej Pośredniczki łask wszelkich. Prosić będziemy, by na noc, w jakiej pogrążony jest świat oraz na mroki zalegające nasze dusze, sprowadził błogosławieństwo owej szczęśliwej Nocy sławionej w wielkosobotnim „Exsultet”.

Poznań, 2 kwietnia 1960
X Ignacy Posadzy T.Chr. [s. II]

 


Druk: „Biuletyn Towarzystwa Chrystusowego d. W.” 4(1960), s. I-II,
Archiwum Towarzystwa Chrystusowego w Poznaniu, syg. KR II,4.

odsłon: 15207 aktualizowano: 2012-01-31 15:46 Do góry