Z Chrystusem.
Carissimi!
Próg nowego roku przekroczony. Tajemniczo ściele się przed nami rok 1951. Co on nam przyniesie? Nie lękamy się, bo mamy silne oparcie i pewnego kierownika. Jest nim Jezus Chrystus. Św. Paweł wyżej nad wszystkie zaszczyty poczytywał sobie to, że był sługą Jezusa Chrystusa - „Paulus servus Jesu Christi". Ten zaszczyt stawiał na pierwszym miejscu i z świętą dumą nim się szczycił, l my jesteśmy dumni z tego, żeśmy uczniami Bożymi, uczniami Chrystusowymi (J 6,45). Z dumą nosimy imię chrystusowców. Toteż u progu nowego roku tym czulej tulimy się do Chrystusa. Klęcząc u Jego stóp, formułujemy zawołanie nasze: „Z Chrystusem w nowy rok" Z wiarą - ufnością i miłością dla Niego.
Z wiarą
„Wierzę w Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jedynego, Pana naszego". Ten akt wiary ponawiamy na wstępie nowego roku. l w tym roku Chrystus pozostanie ten sam. „Wszystko przemija, On trwać będzie na wieki" (Hbr 1,11). Bez wiary w Chrystusa nowy rok byłby rokiem nieszczęśliwym. „Kto we Mnie wierzy, temu z żywota rzeki wody żywej popłyną" (J 7,38).
Będziemy w tym roku żyli wiarą żywą. To jest warunek, by Chrystus przez nas swoje zamiary urzeczywistnił. Ilekroć apostołowie proszą Chrystusa o czyn wszechmocy i miłosierdzia, Chrystus im odpowiada: „Jeśli wierzyć możecie, wszystko jest możliwe wierzącemu! (Mk 9,22).
Wiara jest podstawą świętości, podwaliną pracy apostolskiej. Święci żyli tak samo jak my, lecz w duszy ich jaśniało ogromnym blaskiem słońce - Chrystus. Świat uważał ich często za szaleńców. Byli to istotnie szaleńcy - szaleńcy wiary. „Daj nam, Chryste, potęgę wiary świętych, co wierzyli w miłość Twoją".
Chrystus, Piękno Nieskończone, Stwórca i Pan wszystkich rzeczy, zachwycenie aniołów, jest mocen i w tym roku wypełnić życie nasze. Pozwólmy, by to Boskie Słońce olśniło oczy nasze.
Uczmy się wierzyć mocno, ale jeszcze mocniej miłować to, w co wierzymy.
„O Chryste, Krynico życia i siły, błogosławię Cię i cieszę się, że istnieję. Ta święta radość jest jutrzenką dnia nowego roku. W jej blaskach dusza moja chce być skowronkiem Twoim. Błagam Cię, udziel mi wiary, udziel światła. Nie wiem, co mi przyniesie ten rok, lecz cokolwiek by przyniósł, nie dopuść, by zaćmiła się dusza moja " (Prohaszka).
Z ufnością
„In te Domine speravi... - w Tobie nadzieję położyłem". Tymi słowy „Te Deum" zakończyliśmy dziś o północy stary rok. Niech te słowa ufności brzmią dalej i w nowym roku. „Przystąpmy tedy z ufnością do stolicy łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie, i znaleźli łaskę odpowiedniej pomocy " (Hbr 4,16). l ten nowy rok będzie jak morze. Burze i promienie słoneczne, szczęście i nieszczęście po nim chadzać będą. Ufajmy! Chrystus nas wspomoże. On będzie lekarzem naszym, źródłem, z którego popłyną zdroje wody żywej. „Ludzie zmieniają się i prędko nas odstępują, a Chrystus trwa na wieki, i będzie z tobą na wieki" (Naśl. J. Chr. 2,1-2). Św. Jan Vianney, odprawiając dziękczynienie po Mszy św. kończył je słowami: „Ufam, że Ty, o Chryste, poniesiesz mnie, biednego człowieka, w którym Ty sam mieszkasz".
Ufamy, że Chrystus ustrzeże nas i w tym roku od grzechu i błędu, od zatwardziałości serca. Ufamy, że nowy rok dopomoże nam do szczerej cnoty, a w ciągu tego roku dalej kształtować się będzie dusza nasza.
Chrystus pracować będzie w nas nad ugruntowaniem ufności niezachwianej, która stanie się tarczą obronną w godzinach prób. Prowadzić nas będzie mocą swoją. Powtarzać nam będzie, jak mówił do apostołów: „Nie bój się trzódko mała, bo spodobało się Ojcu dać wam królestwo" (Łk 12,32). „A gdy usłyszycie wojny i wieści o wojnach, nie lękajcie się" (Mk 13,7). „Bo oto Ja jestem z wami po wszystkie dni" (Mt 18,20).
Chrystus zatroszczy się i w tym roku o swoje Towarzystwo. Przez 18 lat istnienia Towarzystwo doświadczyło wzruszających dowodów Jego ojcowskiej opieki. Chrystus też nas nie zawiedzie i w tym roku. „Jezus Chrystus wczoraj i dziś ten sam i na wieki" (Hbr 13,8). „Azali może zapomnieć niewiasta niemowlęcia swego, aby się nie zlitowała nad synem żywota swego. A choćby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie" (Iz 49,15). On nie zapomni o nas. Doznamy na pewno i w tym roku Jego ujmującej troskliwości. Doznamy hojności i wspaniałomyślności Jego Bożego Serca.
Z miłością
Rozpocznijmy ten rok z wielką miłością. Jesteśmy własnością Chrystusa, który dał nam serca, byśmy Go kochali. „Kto miłuje ojca lub matkę więcej niż Mnie, nie jest Mnie godzien (Mt 10,37). „Tego miłuj i miej sobie za przyjaciela, który cię nie odstąpi, chociaż cię wszyscy odstąpią, i który gdy przyjdzie twój koniec, nie dopuści, ażebyś miał zginąć" (Naśl. J. Chr. 2,1). Chrystus pragnie całego serca naszego. Ta miłość nie znosi żadnych zastrzeżeń. Pozostawmy nasze serca całkowicie Chrystusowi. Wyrzućmy odważnie z naszej duszy wszystko, co nie jest Nim lub dla Niego.
Umarli światu i miłości własnej, powinniśmy żyć tylko dla Niego. Wpatrywać się w Chrystusa, dostosowywać się do Jego myśli, oto wieka praca, która nas czeka w tym roku. Chrystus żyjący w nas przez łaskę, winien być naszym natchnieniem. Winien uświęcać wszystko w naszym życiu - nasze myśli, nasze uczucia i czyny, abyśmy mogli powiedzieć za Apostołem: „Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus".
l w tym roku naszym obowiązkiem będzie uświęcać się przez miłość. Świętość, według św. Tomasza, nie polega na wiedzy rozległej. Tajemnicą świętości jest wiele miłować. Nasze serca, niby kielichy, winny być napełnione miłością. Wówczas nadmiar miłości rozlewać będziemy wkoło siebie i tą miłością zbawiać dusze.
Przejmijmy się wielką nauką Serca Bożego o miłości, wtedy dusza znajdzie wszystko w tym Sercu. Jesteśmy apostołami Chrystusowego Serca, l w tym roku poniesiemy innym to Serce. Jakże się to stanie, jeśli sami Go nie miłujemy? Jakże potrafimy rozpalić miłość, jeśli sami jej nie posiadamy? Czym rozpalimy innych, jeśli sami będziemy zziębnięci?
Pewną drogą
Chrystus będzie drogą naszą. Droga to pewna i niezawodna, prowadząca do światłości wiekuistych. Chrystus to droga jedyna, innej nie ma. Mówimy doń z żywą wiarą jak św. Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy, Ty masz słowa żywota wiecznego".
Prowadź nas w tym roku, o Światłości nieustająca, bo w Tobie położyliśmy niezłomną nadzieję naszą. Nie odrzucisz nas, bo przychodzimy do Ciebie, by spełnić Twoje posłannictwo. Tyś powiedział, że „Tego co do Mnie przychodzi, precz nie wyrzucę" (J 6,37).
Nie zbaczajmy w tym roku nigdy z tej drogi, którą jest Chrystus. Zejść z tej drogi, to znaczy błądzić i narażać się na zatracenie.
Jeśli na drodze naszych posłannictw przewodzić nam będzie Chrystus, który jest „światłością prawdziwą, oświecającą każdego człowieka na ten świat przychodzącego", to pójdziemy krokiem pewnym i niezawodnie osiągniemy nasz cel.
U progu nowego roku odnówmy wszystko w Chrystusie - „instaurare omnia in Christo". Sprowadźmy wszystko do Chrystusa. Wszystko streśćmy w Chrystusie i Chrystusa uczyńmy treścią naszych myśli i zamiarów. „Per ipsum, cum ipso, in ipso". Chrystus będzie nam wszystkim: Drogą, Prawdą i Życiem. „Kto za Mną idzie, nie chodzi w ciemności, ale będzie miał światłość żywota" (J 8,12).
U progu nowego roku poświęćmy się też na nowo Chrystusowi. Postanówmy sobie mężnie pokonywać wszystko, co by nas mogło odłączyć od Niego. „Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej?" We Mszy św. z gorącością serca odmówmy tę prośbę zawartą w modlitwie przed Komunią: „et a Te numquam separari permittas".
Z serdecznym pozdrowieniem i błogosławieństwem
(-) ks. I. Posadzy TChr
Poznań, dnia 1 stycznia 1951 r.
Druk: LO III, s. 59-63.