6 sierpnia 2015 roku, w Warszawie, w gmachu Sejmu odbyło się zaprzysiężenie nowego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Andrzeja Dudy. Natomiast o godz. 12. w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela sprawowana była Eucharystia, której przewodniczył abp S. Gądecki i który wskazał intencję Mszy św. - "o wszelkie błogosławieństwo dla Pana Prezydenta, a razem z nim o wszystkie konieczne dary Ducha Świętego, aby mógł on jak najowocniej w obszarze swoich specyficznych zadań angażować się ze wszystkich swoich sił w poszukiwanie i urzeczywistnianie tego, co służy dobremu funkcjonowaniu całej wspólnoty obywatelskiej naszej Ojczyzny, abyśmy wszyscy mogli żyć w szczęściu i pokoju dla Boga i Ojczyzny".
Po Mszy św. Prezydent Andrzej Duda, wraz ze swoją małżonką, zszedł do krypty archikatedry, gdzie złożył kwiaty na grobie prezydenta Gabriela Narutowicza, przed tablicą upamiętniającą prezydenta Stanisława Wojciechowskiego, na grobie prezydenta Ignacego Mościckiego oraz Prymasa Polski kard. Józefa Glempa. Następnie para prezydencka przeszła do kaplic, gdzie znajdują się sarkofagi dwóch wielkich Prymasów Polski: sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego i sługi Bożego kard. A. Hlonda. Tam również Pan Prezydent złożył wiązanki kwiatów.
Należy także odnotować fakt, że podczas swojego wystąpienia przed Zgromadzeniem Narodowym Pan Prezydent zapowiedział utworzenie Biura ds. Polonii i Polaków za granicą. Tak o tym przedsięwzięciu, jak również o Polonii mówił podczas swego wystąpienia: "Oni potrzebują większego kontaktu z Polską. Oni potrzebują aktywności ze strony rządzących. W związku z tym podjąłem decyzję, że w ramach Kancelarii Prezydenta powstanie Biuro ds. Polonii i Polaków za granicą, aby aktywnie podjąć te zadania. Można w nich wskazać kilka grup. Pierwsza to Polania, której przedstawiciele często zajmują eksponowane stanowiska w polityce w niektórych krajach, w biznesie. Oni myślą o Polsce, czują się Polakami, chcą pomóc, ale potrzebują łączności z krajem, potrzebują tego, żeby wyciągnąć do nich rękę, potrzebują tego, żeby właśnie z nimi współdziałać dla dobra Rzeczypospolitej. To jest zadanie, powiedziałbym, dziejowe dla polskiego państwa – sprawdzian, czy jesteśmy w stanie temu podołać, żeby spełnić to wielkie marzenie wielu z nich".
Warto również z okazji rozpoczęcia prezydentury przez Pana A. Dudę wspomnieć życzenia, które kierował sługa Boży kard. A. Hlond do współczesnych mu prezydentów.
- do Prezydenta Ignacego Mościckiego w archikatedrze poznańskiej podczas powitania w dn. 17 lutego 1927 roku: "Panie Prezydencie! Wita Cię dzisiaj Prymas, duchowieństwo i wierny lud wielkopolski. Zeszliśmy się tutaj, aby się modlić do Tego, który jest Królem królów, do Tego, o którym mówił psalmista: 'napróżno budują ci dom, którzy go budują, jeśli Bóg go nie buduje'. Przyszliśmy się tutaj modlić o błogosławieństwo dla naszego państwa. Przybyłeś i Ty Panie Prezydencie modlić się z ludem wielkopolskim o pomyślność naszej ojczyzny. I my z Tobą się pomodlimy. Każdej niedzieli w świątyniach naszych rozbrzmiewa pieśń - modlitwa za Ciebie i za pomyślność Rzeczypospolitej. Także i dzisiaj po Mszy zaśpiewamy tę pieśń za Ciebie, aby spoczęło na Tobie, który jesteś wykonawcą szczytnych zamiarów oraz testamentu Bolesława Chrobrego i na naszym Państwie błogosławieństwo Boga! Wzniesiemy gorące modły do Najwyższego, aby Państwo nasze spełnić mogło zadanie, które mu Opatrzność wyznaczyła".
- do Prezydenta Władysława Raczkiewicza w liście z Rzymu dn. 3 października 1939 roku: "Dostojny Panie Prezydencie! Dziękuję najuprzejmiej Panu Prezydentowi za łaskawe powiadomienie mnie o objęciu urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej i o złożeniu przewidzianej Konstytucją przysięgi. Radością i otuchą napełniaj ą mnie doniosłe słowa listu, że w rozumieniu Pana Prezydenta walka o całość i niezawisłość Naszego Państwa jest równocześnie walką o Kościół i cywilizację chrześcijańską. Nie omieszkam powiadomić Księży Biskupów Polskich o tym programowym oświadczeniu Pana Prezydenta, które jest jakby wyjęte z żywego sumienia narodu, a zarazem jest wyrazem tęsknego oczekiwania całego chrześcijaństwa.
Wielkim pracom Pana Prezydenta nad oswobodzeniem i odbudową Rzeczypospolitej towarzyszą czułe błogosławieństwa moje i Episkopatu, gorące modlitwy Kościoła, najserdeczniejsze życzenia każdej duszy polskiej, wróżby przyjazne ludzkich sumień. W każdym westchnieniu modlitewnym błagam Wiecznego Władcę ludów i czasów, by z Jego woli i zrządzenia Panu Prezydentowi dane było przenieść majestat Państwa Polskiego w granice niepodległej i nieśmiertelnej Rzeczypospolitej i by się w tym celu około dostojnej osoby Pana Prezydenta, jako około prawowitego piastuna władzy państwowej, skupiło we wspólnym zbawczym wysiłku całe polskie plemię. Są to zarazem moje życzenia prymasowskie, które ze wzruszeniem i hołdem składam w ręce czwartego Prezydenta Rzeczypospolitej. Raczy Pan Prezydent przyjąć wyrazy mojej najgłębszej czci".