CHRYSTUS KRÓL
Tryptyk o wymiarach175x230 cm, został namalowany na desce
w 1986 r. przez Wandę Gałczyńską. Ukazuje on duchowość i charyzmat Towarzystwa Chrystusowego. Tryptyk znajduje się w domu nowicjackim chrystusowców
w Mórkowie koło Leszna Wlkp.
Aktualności
69. rocznica śmierci Prymasa Założyciela
Dzisiaj, tj. 22 października 2017 roku przypadła 69. rocznica śmierci Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda. Wielu chrystusowców, i nie tylko, modliło się o jego beatyfikację w kraju i za granicą. Tym bardziej tę modlitwę należy zintensyfikować teraz, gdy jego proces beatyfikacyjnie powoli dobiega końca. Przypomnijmy, że praktycznie do formalnego zakończenia procesu pozostało jeszcze dwa kroki - zebranie Komisji Kardynałów i Biskupów oraz podpisanie przez Ojca świętego Dekretu o heroiczności życia i cnót Kardynała Augusta.
Jednym z miejsc, gdzie szczególnie modlono się o beatyfikację Kardynała Hlonda była prymasowska bazylika w Gnieźnie, gdzie w kaplicy Łubieńskich zostało złożone serce Prymasa.
Do Gniezna udali się klerycy seminarium Towarzystwa, bracia i księża. O godz. 11.30 przy sercu Kardynała został odmówiony różaniec w intencji beatyfikacji, a o godz. 12.00 została odprawiona Msza święta również w tej intencji. Eucharystii przewodniczył ks. Bogusław Kozioł SChr, wicepostulator, a kazanie wygłosił ks. Tomasz Mikulak SChr (poniżej można zapoznać się z treścią tegoż kazania, a w plikach do pobrania znajduje się jego wersja w formacie PDF).
Oprócz wyżej wymienionych księży w katedrze byli obecni następujący chrystusowcy: ks. Andrzej Łysy SChr, ks. Bernard Kołodziej SChr, ks. Sylwester Marzec SChr, ks. Jan Hadalski SChr, ks. Robert Nalepka SChr i ks. Janusz Lis SChr. Mszę świętą koncelebrowali także dwaj księża pracujący w parafii katedralnej.
Po Mszy świętej, po przejściu do kaplicy Łubieńskich, wszyscy wspólnie odmówiliśmy modlitwę o beatyfikację Sługi Bożego kard. A. Hlonda.
Kazanie w katedrze w Gnieźnie ks. Tomasza Mikulaka SChr z dn. 22.10.2017.
"Pośród narodów głoście chwałę Pana" (por. Ps 96[95],3) – śpiewaliśmy te słowa, moi kochani, jako refren psalmu responsoryjnego. Pasują one świetnie do przeżywanego dziś Światowego Dnia Misyjnego, w którym uświadamiamy sobie, że wszyscy jesteśmy powołani, by być misjonarzami i głosić chwałę Pana. Możemy sparafrazować znaną piosenkę "Arki Noego’ i powiedzieć, że i gruby, i chudy, i mały, i duży może a nawet jest wezwany, by być misjonarzem, jest wezwany, by głosić chwałę Pana, by głosić i świadczyć, że Bóg jest i działa pośród nas…
Co to oznacza? Co oznacza być misjonarzem? Odpowiedź daje dzisiejsza Ewangelia, gdzie Jezus przypomina: „Oddajcie więc cezarowi to, co należy do cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mt 22,21). A to znaczy, by trzeba być wiernym chrześcijańskim obowiązkom, być wiernym swojemu powołaniu, wiernym planowi Bożemu, który On przygotował dla każdej i każdego z nas, wiernym czy to powołaniu kapłańskiemu i do życia zakonnego czy to powołaniu do życia małżeńskiego i rodzinnego… To znaczy, że należy ustawić właściwą hierarchię wartości czyli uczynić wszystko, by Bóg był na pierwszym miejscu, bo gdy Bóg na pierwszym miejscu, to jak mówi polskie powiedzenie, wszystko inne znajdzie właściwe miejsce… To znaczy, żeby pozwolić Bogu działać w nas i przez nas, pozwolić Mu przemieniać nas i nasze życie…
Jak usłyszeliśmy na początku liturgii my, kapłani, bracia i alumni chrystusowcy, przybywamy do serca Założyciela, kard. Augusta Hlonda w dniu 69 rocznicy jego śmierci. Ale przypominamy inne wydarzenie z 22 października, to sprzed 39 lat, gdy swój pontyfikat inaugurował patron dzisiejszego dnia, św. Jan Paweł II, który wołał: "Nie bójcie się, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi" i które to słowa rozwinął jego następca, papież Benedykt XVI: "kto wpuszcza Chrystusa nie traci nic, absolutnie nic z tego, co czyni życie wolnym, pięknym i wielkim". Zatem oddawajmy Bogu to, co do Niego należy: niech On będzie pierwszy, najważniejszy w naszym życiu. Bo w ten sposób staniemy się misjonarzami, głosicielami Bożej chwały.
Jak być misjonarzem? To pytanie stawiamy sobie my – chrystusowcy, duszpasterze polskich migrantów. Dlatego w poszukiwaniu odpowiedzi przybywamy tu do Gniezna, do grobu św. Wojciecha, który przecież podejmował działalność misyjną na naszych ziemiach: głosił i Dobrą Nowinę o zbawieniu, głosił chwałę Pana. Przybywamy do serca Założyciela, Prymasa Polski, kard. Augusta Hlonda, by zaczerpnąć z jego ducha, by przejąć się jego wołaniem, że "na wychodźstwie polskie dusze giną", by nabrać siły i gotowości w codziennej pracy nad sobą, w codziennym podejmowaniu powołania, do którego wezwał nas Pan, by nabrać gorliwości w poszukiwaniu dusz wychodźczych, "by żaden Polak nie zagubił się na obczyźnie". Wskazówki pozostawił Założyciel już w początkach naszego Towarzystwa, do pierwszych chrystusowców dokładnie 85 lat temu mówił i podkreślił trzy sprawy – własne uświęcenie, umiłowanie zgromadzenia i potrzebę ducha ofiary. A owo przemówienie zakończył słowami by świętość nasza była pogodna, jasna, radosna.
Bierzemy mocno do serca wszystkie pouczenia, przede wszystkim Jezusowe, by Bogu oddawać to, co należy do Boga, by był On na pierwszym miejscu, by działał w nas i przez nas, by otwierać mu drzwi naszego życia i serca. Bierzemy wskazania naszych Pasterzy, św. Jana Pawła II i Benedykta XVI, naszego Założyciela i zapraszamy Boga do naszego serca i życia, do miejsc naszej pracy, nauki i wypoczynku, by On nas przemieniał i by rzeczywiście świętość, gorliwość nasza była pogodna, jasna, radosna a nasze głoszenie Ewangelii dokonywało się nie samym tylko słowem, lecz mocą i działaniem Ducha Świętego i wielką siłą przekonania (por. 1 Tes 1,5).
"Pośród narodów głoście chwałę Pana" (Ps 96[95],3) – wypełniajmy zatem naszym życiem to, co przed chwilą wyśpiewaliśmy. Amen.