Czcigodny Sługa Boży kard. August Hlond
(1881-1948)kardynał; w latach 1926-1948;
Prymas Polski
Założyciel Towarzystwa Chrystusowego; salezjanin
1922-1926
Przemówienie na zakończenie Akademii Papieskiej z okazji rocznicy koronacji Piusa XI.
Katowice, dnia 22 lutego 1925.
Jak wzniosły, uroczysty hymn rozlega się dziś po Śląsku ten hołd, który składamy Ojcu świętemu.
Śpiewa go dusza śląska rzewnie, z religijnym drżeniem. Śpiewa go chórem miliona głosów, gra go tętnem miliona serc. Nie z nakazu go nuci, ni ze zwyczaju, lecz z wiary bezdennej.
A tym pieni om wtórują, niby spiżowe dźwięki, echa konkordatowe. Coraz silniej biją o polską duszę. Stare w niej budzą wspomnienia. Ku nowym blaskom zwracają myśl hen tam ku szczęściu, potędze. Jak ongiś przed laty tysiącem Polska, powołana przez głos Boży do narodowego życia, do Rzymu podążyła po krzyż i wiarę, bo chciała być Chrystusową nie z łaski cesarzy i nie z ich woli chciała mieć swych pasterzy, tak teraz Polska, cudem Bożym z grobu wskrzeszona, znowu poszła do Rzymu po błogosławieństwo, kierunek dziejowy, biskupów. Stanęła przed tronem na Grobie Piotra, nie jak kiedyś za swej tragedii, z cierniową koroną na głowie, nie ze łzą w oku, pokutnica, męczennica. Stanęła szczęśliwa świadomością wolnych dzieci Bożych z tęsknotą za wielkością prawdziwą, z żądzą Boga.
Zrozumiał ją wielki Papież. Bo kiedyś patrzał na jej zmartwychwstanie, bo ją kochał w ucisku, bo ją prowadził przez brzaski wolnych dziejów, bo ją znał z gorącego serca i śmiałego umysłu, znał ją z cnót i błędów.
I długo się nie układali. Nie rozprawiali się całymi laty. Ufnie sobie i otwarcie powiedzieli swą myśl zgodną, szlachetną - i spisali ją ku pomyślności Polski i opieczętowali kluczami Piętrowymi i białym orłem.
To polski konkordat. Nie martwe paragrafy, lecz żywa wola ludu. Nie ciężar lecz skrzydła do wzlotu na wyżyny chwały. Nie traktat terminowy między obcymi, lecz symbol odrodzonej zgody serdecznej. Układ nie narzucony, nie wymuszony, nie wyżebrany - lecz przymierze święte, słup ognisty na drodze dziejów.
To nasz konkordat. Sejm go uczci a zwłaszcza wszyscy posłowie stojący na gruncie zasad katolickich, spełniając wolę narodu, a naród go przemyje i nim się wzmoży. Oparta o niego stać będzie Polska przez wieki, duchem Chrystusowym silna, potężna krzyżem, wiarą ufna. Przez wieki zwracać będzie Polska swe oczy ku wiecznej Romie i wspominać będzie wielkiego Piusa - a na pamiątkę świętego z nim przymierza co roku po niwie polskiej rozlegać się będzie dzisiejszy hymn hołdu - w dzień święta Papieskiego.
Śląsku drogi! i ty czcij wiecznie Papieża, który po twej stąpał ziemi a do nieśmiertelnej karty konkordatowej i twe imię wpisał, okrywając cię blaskiem i łaskami. Opowiadaj o nim swym dzieciom i wnukom a z pamięcią jego niech żyje w twych domach twa stara, twarda wiara.
Niech żyje Papież Pius XI!
Druk: "Gość Niedzielny", 8(1925), s. 7;
także: Dzieła, s. 135.