Czcigodny Sługa Boży kard. August Hlond
(1881-1948)kardynał; w latach 1926-1948;
Prymas Polski
Założyciel Towarzystwa Chrystusowego; salezjanin
1933-1939
Z przemówień w Ars i w Loire podczas spotkań z emigracją polską we Francji.
1. Z przemówienia w Ars: poniedziałek 4.VI.1934:
Tłumy wiernych — całe okoliczne wychodźstwo polskie i polskie duchowieństwo oczekują już tam dostojnego Gościa. Ze stóp kościoła padają mocne, pełne chrześcijańskiej miłości, a jakże mądre słowa:
— Cieszę się, widząc Was tu tak licznie zebranych, choć dzisiaj jest dzień pracy Waszej. Przybyliście tutaj wraz z żonami i dziećmi, z tą całą rodziną polską która jest podstawą naszego bytu społecznego. Szanujcie i kochajcie rodzinę polską szanujcie i kochajcie duchowieństwo Wasze, które z takim poświęceniem i w trudnych warunkach pracuje wśród Was, szanujcie i kochajcie tę Waszą polską władzę, która pragnie tylko Waszego dobra. Twórzcie wszyscy jedno ciało i jedną duszę na wychodźstwie — prawdziwą Polskę zagranicą.
Te szczere i proste a z głębi prawdziwie polskiego serca płynące słowa wywarły niezatarte wrażenie na słuchaczach i na długo pozostaną w ich sercach i umysłach.
2. Z przemówienia w katedrze w St. Etienne (Loire), wtorek 5.VI.1934:
Stara katedra w St. Etienne zaledwie pomieścić mogła tłumy wychodźstwa polskiego przybyłego ze wszystkich okolicznych miejscowości na powitanie Prymasa Polski. I znów popłynęły z ust ks. Prymasa słowa wzywające do miłości wzajemnej, do solidarności wszystkiego co polskie na emigracji, do konsolidacji wszystkich sil narodowych z przedstawicielem Rzeczypospolitej na czele.
Mówiąc o kryzysie i bezrobociu, które tak ciężko dają się odczuć na wychodźstwie, ks. Prymas wezwał do przetrwania złych czasów, które muszą przeminąć i nie poddawania się z tego powodu złym doradcom.
Zebrani wyczuli, że ks. Prymasowi nie obcy jest twardy los górnika i robotnika polskiego, toteż słowa jego znalazły drogę wprost do serc i umysłów wiernych.
Druk: "Ilustrowany Kurier Codzienny" z dn. 13.VI.1934;
także: Dzieła, s. 432.