Czcigodny Sługa Boży kard. August Hlond
(1881-1948)kardynał; w latach 1926-1948;
Prymas Polski
Założyciel Towarzystwa Chrystusowego; salezjanin
1939-1945
Do bpa Józefa Gawliny.
Lourdes, 13 II 1942.
Ekscelencjo!
Otrzymałem listy z 27 października i 8 listopada (1941 r.). Dziękuję za wiadomości i cieszę się bardzo, że Ekscelencja zdrów, ciągle w ruchu i bardzo aktywny. Uważam projektowany wyjazd Ekscelencji do Rosji za celowy i bardzo ważny dla wiary zarówno naszych oddziałów wojskowych, jak i dla zesłańców, do których polecałoby się też dostać, o ile to będzie możliwe. Szczęść Boże! Wielka to misja i historyczna.
Podane mi wieści o planach ustrojowych są zasadniczo dobre. O ile spotkam się z profesorem Grabskim, wypowiem mu swoje uwagi, bo sam ten problem szeroko przemyślałem.
W porozumieniu z Ojcem świętym opuszczę Lourdes prawdopodobnie jeszcze w bieżącym miesiącu. Odwiedzę Mirandę, o ile nie będzie przeszkody i udam się na trzymiesięczny objazd Ośrodków polskich w Stanach Zjednoczonych, następnie zaś odwiedzę emigrantów w Kanadzie. Przedtem atoli zobaczymy się, jeżeli Wasza Ekscelencja nie będzie już koło Uralu. Oczywiście nie będę się za oceanem wdawal w politykę, która do mnie nie należy, lecz będę po kapłańsku i po polsku oddziaływał na religijność i wartości moralne, podkreślając zarazem obowiązek ofiarnej służby na rzecz Polski.
Załączam tłumaczenie noworocznego listu papieskiego do mnie, z prośbą o doręczenie jednej kopii Panu Prezydentowi, a drugiej Panu Min. Strońskiemu. Jeżeli uważacie, można go opublikować lub też inaczej zużyć, co miałoby swe znaczenie, bo są tam akcenty, na które czekano.
Nominacji kardynalskiej przed końcem wojny nie będzie, a wtedy u nas na pewno będzie kolej na tak zasłużonego Metropolitę Sapiehę, o ile dożyje.
W Episkopacie polskim będzie wiele zupełnie świeżych sił, zwłaszcza na ważniejszych stolicach i to sił dobranych nie przez Berlin czy za poparciem Berlina, lecz z uwzględnieniem swoistych potrzeb polskiej przyszłości. Będą zawody osobiste, ale Kościół będzie w blasku a naród w radości. Co do tego nie mam żadnych obaw.
Załączam czułe pozdrowienia i do miłego widzenia!
Druk: Kard. August Hlond, W służbie Boga i Ojczyzny. Wybór pism i przemówień 1922-1948,
red. S. Kosiński, Warszawa 1988, s. 183-184.