Czcigodny Sługa Boży kard. August Hlond
(1881-1948)kardynał; w latach 1926-1948;
Prymas Polski
Założyciel Towarzystwa Chrystusowego; salezjanin
1939-1945
List do ks. Piotra Ricaldone SDB z okazji złotego jubileuszu kapłaństwa.
Lourdes maj 1943.
(tłumaczenie z języka włoskiego)
W warunkach, w jakich się obecnie znajduję, jakże bym się czuł szczęśliwym, gdybym miał możność znaleźć się osobiście u Jego boku z okazji uroczystej rocznicy złotych Godów Kapłańskich i przeżywać z bliska czy to jubileuszowe radości, czy to świąteczne obchody salezjańskiej Rodziny tak tradycyjnie przywiązanej do swego Głównego Przełożonego i tak pełnej szacunku wobec jego ojcowskiej powagi.
Tymczasem z całym wylaniem serca biorę jedynie udział duchowy. Proszę jednak uważać mnie jako urzędowo obecnego na wszystkich obrzędach tak liturgicznych jak i rodzinnych w tym wielkim plebiscycie czci i miłości. Łącząc się więc z modlitwami Współbraci, Pomocników, Byłych Wychowanków i młodzieży całego świata, poświęcę tu 27 maja, podczas Jego uroczystej Mszy Św. jubileuszowej całą godzinę na adorację i w głębokiej pokorze polecę Bogu wszystkie intencje, które Ojciec zaniesie w swym sercu do ołtarza niepokalanej Wspomożycielki. Potem wśród dostojnego grona uczestników popołudniowej akademii proszę o przyjęcie także mego hołdu pełnego uznania i czci synowskiej, mego przywiązania i wdzięczności, jak również mych życzeń najserdeczniejszych dla Mego samego, dla Jego rządów i dla całego Salezjańskiego dzieła, które w tak ciężkich czasach buduje się i umacnia przykładem niewzruszonej postawy swego Głównego Przełożonego. Bo to przecież on swym pogodnym umysłem i silną ręką prowadzi je przez lata strasznej i powszechnej ekspiacji do tego wielkiego dnia, w którym Wspomożycielka przywróci ludzkości i Kościołowi Chrystusowy pokój. W tym świecie jutra, odrodzonego przez Ewangelię i pogodzonego w chrześcijańskim braterstwie ludów. Jego ciężkie, ojcowskie trudy dnia dzisiejszego, jak niemniej poświęcenia współbraci, staną się źródłem nowych błogosławieństw dla tej niezrównanej Rodziny ks. Bosco i dla Jego niezmordowanych inicjatyw na polu dobra i miłosierdzia.
Pragnę całym sercem, by ten uroczysty jubileusz, który mimo smutnych czasów, będzie dla nas wszystkich dniem wielkiej, wspólnej radości salezjańskiej, wniósł także w Jego ojcowskie serce, oprócz obfitych łask niebieskich, również słodką pociechę i zasłużone radości, których mogą życzyć jedynie serca pełne synowskiej miłości i wierności, jakimi są i pozostaną nasze serca.
Z uczuciem serdecznej czci i głębokiej wdzięczności Jego najoddańszy w miłości Chrystusowej.
Druk: "Bollettino Salesiano" 6(1943), s. 96;
także: Dzieła, s. 755-756.