Ośrodek Postulatorski Chrystusowców
Czcigodny Sługa Boży kard. August Hlond

Czcigodny Sługa Boży kard. August Hlond

(1881-1948)
kardynał; w latach 1926-1948;
Prymas Polski
Założyciel Towarzystwa Chrystusowego; salezjanin

1945-1948

Odpowiedź Kardynała Hlonda na propozycje Gestapo.

Streszczenie rozmowy Kard. Hlonda z oficerem Gestapo przez kapelana ks. Prymasa - Ks. Bol. Filipiaka.

W numerze The Tablet z 26-go października r.b. sekretarz Kardynała Hlonda i towarzysz jego losu w czasie wojny, ks. Bolesław Filipiak, podaje treść rozmowy Kardynała z pułkownikiem Gestapo, która miała miejsce po uwięzieniu Kardynała w Paryżu przy Boulevard Flandrin pod nr 11, w dniu 6 lutego 1944 r. Obecni byli ponadto ks. Filipiak, który tę rozmowę spisał w Paryżu w dwa miesiące później, oraz oficer służbowy SS i drogi oficer policji, który rozmowę notował w przyległym pokoju. Rozmowa miała przebieg zimny i spokojny.

Niemiec przedstawił położenie wojenne. Dywizje niemieckie miały być wysłane do Francji, by jej bronić przed inwazją, a po pokonaniu Sprzymierzonych miały wrócić na front wschodni, by ostatecznie rozgromić Sowiety. Gdyby jednak wbrew oczekiwaniom inwazja anglo-amerykańska się udała i Niemców we Francji spotkałaby klęska, los wojsk niemieckich na froncie wschodnia byłby przesądzony, a całe Niemcy padłyby łupem Sowietów, które zebrałyby plony alianckiego zwycięstwa. Bolszewizm zalałby Europę, Niemcy przyjęły ustrój komunistyczny, a dzięki swej genialnej organizacji stworzyłyby tak potężne centrum komunistyczne, że przesądziłoby ono o losie Europy na całe pokolenia. Wiadomo, co by to oznaczało dla Polski i chrześcijaństwa. Nadszedł ostatni moment dla Europy, by rzucić wszystkie siły po stronie Hitlera w jego kampanii anty sowieckiej. Niemiec sprytnie sugerował, że Kardynał-Prymas Polski w tym krytycznym okresie winien wpłynąć na naród swój, by ten stanął w szeregach antybolszewickich, czyli związał swój los politycznie i militarnie z Hitlerem.

Kardynał ze spokojem odpowiedział, że nie otrzymał ani od swego rządu ani od swego narodu żadnych wskazówek pod tym względem i dlatego nie jest upoważniony do takich oświadczeń. Również w kościelnym zakresie nie znajduje żadnych powodów, by skłaniać naród polski do politycznej lub militarnej współpracy z władzami okupacyjnymi, Z tego powodu naród nie zrozumiałby takiej sugestii i nie przyjąłby jej. Każdy Polak bowiem uważa, że Polska należy do Polaków i że zarówno Niemcy jak i Rosjanie winni ją opuścić. Co więcej, każdy Polak wierzy, że będą ją musieli opuścić. Niemcy wyrządzili Polsce tyle potwornych krzywd, że naród polski nie wierzy w cele wojenne Niemiec. Trzeba by najpierw stworzyć odpowiednią atmosferę i odpowiednie warunki dla polsko-niemieckiego zbliżenia. To należało do Niemców, gdyż oni zatruli stosunki między obu krajami. Kardynał nie będzie apelował do swego narodu. Jest on w każdym razie więźniem, a więzień nie wydaje publicznych oświadczeń, gdyż byłaby one uważane za wymuszone lub nawet za sfałszowane.

Gdy pułkownik SS zwrócił uwagę na zbyt słabe stanowisko Kościoła wobec groźby komunizmu i niebezpieczeństwa stąd grożące kulturze europejskiej, szczególnie we Włoszech i we Francji, oraz w konsekwencji samemu Kościołowi. Kardynał Hlond stwierdził, że w pełni ocenia niebezpieczeństwa grożące światu wskutek wojny wywołanej przez Hitlera oraz przewiduje poważne jej skutki wśród tak doświadczonych narodów. Po zakończeniu wojny świat czekają wielkie kryzysy polityczne, moralne i społeczne oraz kryzysy zaufania w stosunkach międzynarodowych. Temu nic nie zapobiegnie, nawet interwencja ze strony Kościoła. Skutkami wojny będą rewolucyjne zmiany w tym lub owym kraju i mogą nawet wybuchnąć krwawe konflikty. Niewykluczony jest stan wielkiego zamieszania w Europie, ale narody znają rozwiązanie tych problemów zarówno narodowych jak i międzynarodowych.

Każdy naród znajdzie swą drogę wyjścia z kryzysu powojennego. Droga wyjścia z kryzysu będzie Inna dla Polski a inna dla Niemiec. Włochy i Francja znajdą inne jeszcze drogi.

Polska w swym życiu religijnym posiada wielkie rezerwy siły moralnej, która uchroni ją przed wewnętrznym rozprzężeniem. Fala komunizmu może ją zalać, ale odpłynie nie dotknąwszy jej duszy.

Polska podźwignie się prędzej niż inne narody. Następnie Kard. Hlond w kilku zdaniach wyraził przekonanie swe, że zarówno Włochy, jak i przede wszystkim Francja, głęboko się odrodzą po wojnie. Kryzys we Francji może być bardzo głęboki, lecz jej odrodzenie jest pewne.

Na pytanie Niemca o los Anglii, Kardynał zaznaczył, że nie zna tego kraju, o specyficznej moralnej i politycznej strukturze tak dobrze, jak Włochy lub Francję, lecz jego osobistym zdaniem Anglia też nie uniknie kryzysu powojennego. Jest jednak pewny, że te głębokie zmiany wyjdą jej na dobre, dzięki odrodzeniu duchowemu i religijnemu narodu brytyjskiego.

Jeśli chodzi o losy Kościoła, Kardynał Hlond dobitnie zaznaczył, że jest pewny, iż ta instytucja przetrwa każdy kryzys historii, ponieważ ożywia ją nadprzyrodzona siła, nie ulegająca zmiennym kolejom losów ziemskich.

Kościół po wojnie może się znaleźć w trudnym położeniu w niektórych krajach, ale ani nie zniknie ani nie wyrzeknie się swego posłannictwa. Duch Ewangelii będzie gwiazdą przewodnia narodów w godzinie próby i ich natchnieniem w dniach pokoju.

Gdy pułkownik SS wyraził swe zdziwienie, że Kardynał patrzy tak optymistycznie w przyszłość nawet w wypadku zwycięstwa bolszewizmu i że taka postawa Kościoła jest niezrozumiała dla nas Niemców, Kardynał Hlond rzekł:

"Jeżeli Rosja wygra wojnę, nie będzie ona jedynym zwycięskim na kontynencie krajem. Każda forma polityczna ma swoją ograniczoną sferę i swe granice. Każda forma polityki zmienia się nieuchronnie przez rewolucję i często się zdarza, że się ona zupełnie odwraca i zwraca przeciw swoim własnym błędom i pomyłkom.

Jestem optymista w tym znaczeniu, że wierzę w kierowniczą rękę Opatrzności, która naprawia ludzkie błędy i ludzkie grzechy. Wbrew nim a często i przez nie Opatrzność osiąga swe święte cele".

Na dalsze pytania Kardynał stanowczo odpowiedział, że jak długo trwa okrutna okupacja Polski, nie można mówić o porozumieniu. Po wojnie zaś, Niemcy muszą naprawić swe błędy i krzywdy wyrządzone Polsce, wyrzec się swego Drang nach Osten i rozpocząć szczerą politykę spokojnego współżycia ze wschodnim sąsiadem, wtedy stanowisko Polski będzie zgodne z jej pokojowymi tradycjami, pełne lojalności i gotowości do współpracy dla pokoju światowego. Być może, że moja skromna osoba, jeśli będę żył - stwierdził Kardynał - przyczyni się w czymś do takiego zbliżenia. Przed wojną miałem niejednego przyjaciela i znajomego w niemieckich kołach kościelnych i katolickich. Znam nie tylko Niemców-hitlerowców i tych, którzy są w Polsce na okupacji, znam, jak może mało kto, i cenię uzdolnienia i dobre strony tego narodu.

Na ostatnie pytanie Niemca, Kardynał jeszcze raz stanowczo odmówił podjęcia się roli pośrednika i zaznaczył powtórnie, że jest więźniem.

Znamienna uwaga:

Redakcja tygodnika The Tablet, zamieszczając powyższe sprawozdanie ks. B. Filipiaka pod tytułem: How Cardinal Hlond facet the Gestapo (Jak Kardynał Hlond stawał wobec Gestapo), opatrzyła je od siebie nast. uwagą:

"Kardynał Hlond, Arcybiskup Warszawski i Prymas Polski napisał list pasterski odczytany w ostatnią niedzielę we wszystkich kościołach Polski i zawierający wskazówki dla wiernych, by w nadchodzących wyborach głosowali zgodnie ze swym chrześcijańskim sumieniem. Mając na względzie doświadczenie z Arcybiskupem Zagrzebia, drukujemy następujące świadectwo, jaka była postawa Kardynała Hlonda w czasie wojny, gdyż niedaleki być może jest dzień, gdy także i On będzie oskarżony o pomaganie i popieranie Osi.


Druk: "Głos Misjonarza" [Chevilly - Loiret. Francja] 12(1946);
także: Dzieła, s. 774-776. 

Drukuj cofnij odsłon: 6978 aktualizowano: 2012-03-13 19:51 Do góry

projektowanie stron www szczecin, design, strony dla parafii

OŚRODEK POSTULATORSKI TOWARZYSTWA CHRYSTUSOWEGO

ul. Panny Marii 4, 60-962 Poznań, tel. (61) 64 72 100, 2024 © Wszelkie Prawa Zastrzeżone