Czcigodny Sługa Boży kard. August Hlond
(1881-1948)kardynał; w latach 1926-1948;
Prymas Polski
Założyciel Towarzystwa Chrystusowego; salezjanin
1945-1948
Orędzie wielkanocne "Tajemnica Zmartwychwstania".
Warszawa, Wielkanoc 1948.
Zmartwychwstanie Chrystusa jest faktem historycznym i podstawowym artykułem wiary. Porywający jest sens tej tajemnicy. Potężne są religijne nastroje wielkanocne. Nigdy w ciągu roku kościelnego nie ogarnia nas taka pewność wiary. Przeżywamy rezurekcję jako mistyczną pamiątkę zwycięstwa Chrystusowego nad grzechem i śmiercią, jako tryumf Wodza życia, z którego płyną wszystkie zwycięstwa sprawy bożej. Unicestwienie śmierci przez potęgę nieśmiertelności jest wróżbą ostatecznego zwycięstwa dobra nad nieprawością. Wielkanocne alleluja grzmi w kościołach jak triumfalne wezwanie Królestwa Bożego, jako zawołanie tych mocy duchowych, które z Chrystusem wyszły z grobu ujarzmienia na święty i bezkrwawy podbój dziejów.
Nadzieje wielkanocne nie popadną w zaginienie. Jest rzeczą oczywistą, że po ciemnej jutrzni nastąpi otwarcie grobu i rezurekcja. /Ludy chrześcijańskie wierzą, że każda orgia zła będzie im świtem odrodzenia/. Z bezdroży grzechów pokolenia wracają do ośrodka dziejów, którym jest Chrystus. Idea chrześcijańskiej odnowy świata nie zamrze. Zło nie jest ani nieskończone ani wszechmocne. /Okresowa gwałtowność sił ciemnych musi się załamać/. Nie ostoi się tajemnica bezbożności, choćby w uroki bożyszcza zaklęta. /W jakiś poranek wielkanocny anioł dziejów odwali kamień z każdego grobu, w którym złożono do wiecznego snu żywego ducha ludów/.
Alleluja! nie ma sytuacji, w której by chrześcijanin musiał przyznać, że wszystko stracone. Wiecznie rodzi się cud nowego życia. Ośrodek ciężkości świata przesuwa się stanowczo, mimo pozorów, ku sferze ducha. Ludy zmęczone gorączką doczesności pragną prawdy i ukojenia z góry. Pokolenia dźwigają się z poziomości. Idą ku zmartwychwstaniu.
/Na czele kroczy Polska, skupiona w swych tajemnicach bólu i pokuty. Idzie ku swej Wielkanocy, ku najświetniejszemu okresowi swych dziejów, który może zbiegnie się z Piętrowym nowym niebem i nową ziemią, gdzie mieszkać będzie sprawiedliwość/.
W spopielonych świątyniach gasną ciemno jutrzenne świece pokutnych psalmów. W wiernych sercach zapalamy zwycięskiemu Królowi pokoju i braterstwa wonny paschał naszych ślubów i niezawodnych nadziei.
Druk: "Wiadomości Polskiej Misji Katolickiej w Londynie", 5(1948), s. 2 (z ingerencją cenzury);
także: Dzieła, s. 873.