Ośrodek Postulatorski Chrystusowców
Czcigodny Sługa Boży kard. August Hlond

Czcigodny Sługa Boży kard. August Hlond

(1881-1948)
kardynał; w latach 1926-1948;
Prymas Polski
Założyciel Towarzystwa Chrystusowego; salezjanin

1897-1922

Ważne oświadczenie.

[1907]
Wiadomo już wszystkim, że w walce przeciwko religii, jaką socjaliści i różnego pokroju antyklerykałowie wszczęli przed kilku miesiącami we Włoszech, starano się między innymi obrzucić błotem także sławę Salezjanów, nie oszczędzając przy tym ani błogosławionej pamięci księdza Bosko, ani ogółu jego synów.

Obecnie, gdy ujadania prasy masońskiej i brukowej, obliczone na podjudzenie nieoświeconego tłumu, trochę przycichły - a godne pożałowania wybryki i wycia ulicznego motłochu przeciwko osobom i zakładom duchownym nieco ustały, przystępujemy ze swej strony do wyświetlenia pokrótce całej tej sprawy. Załatwimy się z tym w kilku słowach, prawda bowiem i niewinność, będąca po naszej stronie, same mówią za siebie, a różni pismakowie z pod czerwonej międzynarodówki i masońskiego trójkąta zapewne i tak nie zechcą swych oszczerstw odwołać, bo by się przez to sprzeniewierzyli swemu hasłu, które im każe kłamać i rzucać potwarz wszędzie tam, gdzie chodzi o sprawy Kościoła i osób duchownych.

Dla prawdy zatem i na pociechę dobrych możemy głośno i jak najstanowczej oświadczyć, że tak Kolegium miejskie w Varazze, kierowane przez Salezjanów, jak i zakład św. Katarzyny w tymże mieście, kierowany przez Siostry Marii Wspomożycielki, są najzupełniej niewinni niecnych oskarżeń zawartych w osławionym dzienniku pewnego chłopaka, wychowanego przez jakąś kobietę o wcale nie chlubnej sławie. Wydało się, że ów chłopak, który jakiś czas przebywał w Kolegium miejskim w Varazze, oskarżenia swe spisał po prostu pod dyktą wspomnianej kobiety, przekupionej przez jakiegoś dygnitarza masońskiego. Nic więc dziwnego, że takim poduszczeniem chciano również wychowawcom katolickim przypisać to, co się zwykle dzieje na nocnych schadzkach braci trzech punktowych. Otóż ponieważ:
1. fałszywym okazał się zarzut, że jeden z nauczycieli udzielał lekcji w klasie w ubiorze nieprzyzwoitym,
2. fałszywym okazał się zarzut, że we wspomnianych zakładach popełniano okropne sprośności zwane czarnymi mszami,
3. fałszywym również okazał się zarzut, że znieważono tamże portret króla włoskiego i jenerała Garibaldiego.

Zakłady te dla obrony swego honoru widziały się zniewolone wytoczyć proces o potwarz i oszczerstwo przeciwko owej kobiecie i chłopakowi.

Prócz tego dzisiaj (30 sierpnia) możemy dodać, że jeden z owych dwu Salezjanów przydzielonych do kolegium w Varazze, których władza sądowa kazała zaaresztować, został już wypuszczony na wolność; co do drugiego, którego według nas i według zdania wszystkich nieuprzedzonych należy dotychczas uważać jako zwykłego oskarżonego, a nie jako winnego, wyczekujemy spokojnie ostatniego słowa tej samej władzy sądowej, wyrażając przy tym życzenie, aby prawda i sprawiedliwość odniosły jak najprędzej zupełny triumf nad kłamstwem i potwarzą (1).

W końcu zaznaczamy otwarcie, iż poczytujemy to sobie za nasz święty obowiązek i za nasze niezaprzeczone prawo użyć tych środków, jakich nam kodeks cywilny dozwala, dla podtrzymania honoru tego Dzieła, które jeśli jest naszym, ponieważ żeśmy mu poświęcili naszą krew i nasze życie, jest zarazem dziełem naszych Pomocników i Przyjaciół, zawsze bowiem było przez nich wspierane środkami materialnymi i moralnymi i zawsze jeszcze zasługuje na ich cześć i życzliwość.

-----------------------

(1) W chwili oddania niniejszego numeru do druku doniesiono nam telegraficznie, iż także tego drugiego Salezjanina kazał sędzia śledczy wypuścić na wolność, uznawszy wytoczone przeciwko niemu zarzuty jako wprost zmyślone. A pomyśleć sobie, że na mocy podłego oszczerstwa musiał biedak przesiedzieć niewinnie przeszło czterdzieści dni w więzieniu! I wobec tak wstrętnych oraz nikczemnych faktów panowie masoni i socjaliści śmią jeszcze głosić wszędzie - a zwłaszcza wobec ciemnego tłumu - iż tylko oni są jedynymi i prawdziwymi dobrodziejami ludzkości. Za takie dobrodziejstwa musi im chyba nie tylko człowiek szanujący się, ale nawet ostatni prostak podziękować, jeśli ma choć szczyptę zdrowego rozsądku.


Druk: "Wiadomości Salezjańskie", 9-10(1907), s. 241-242;
także: Dzieła, s. 37-38. 

Drukuj cofnij odsłon: 13737 aktualizowano: 2011-12-21 10:26 Do góry

projektowanie stron www szczecin, design, strony dla parafii

OŚRODEK POSTULATORSKI TOWARZYSTWA CHRYSTUSOWEGO

ul. Panny Marii 4, 60-962 Poznań, tel. (61) 64 72 100, 2024 © Wszelkie Prawa Zastrzeżone