Czcigodny Sługa Boży ks. Ignacy Posadzy
(1898-1984)Współzałożyciel
i długoletni Przełożony Generalny Towarzystwa Chrystusowego;
Założyciel Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Chrystusa Króla; pisarz; podróżnik
Artykuły
Jan Hadalski TChr
Uroczystość w Domu Głównym Towarzystwa w Poznaniu.
W dniu 17 lutego 1998 r. przypadła setna rocznica urodzin śp. Ojca Ignacego Posadzego. Ten Jubileusz stal się okazją do wspomnień o Ojcu Współzałożycielu, jak również do modlitwy za Towarzystwo i o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Tak się szczęśliwie złożyło, że ta uroczystość połączona była z promocją książki o Ojcu Posadzym autorstwa pani prof. Marii Paradowskiej. Na wspólne świętowanie i wspomnienia przyjechało do Domu Głównego wielu współbraci. Większość z nich należy do pokolenia, które niejako wychowało się przy Ojcu Ignacym. Stąd też wróciły we wspomnieniach dawne lata wspólnych przeżyć.
Uroczystości jubileuszowe rozpoczęły się już o godz. 8.30 w auli seminaryjnej. Wikariusz generalny ks. Antoni Klein przywitał serdecznie wszystkich zgromadzonych, przedstawił ogólny program naszego święta i zachęcał do radosnego przeżywania tego dnia.
Po tym krótkim słowie Ks. Wikariusza wysłuchaliśmy przygotowanego przez kleryków programu słowno-muzycznego, który wprowadził nas w atmosferę wspomnień o naszym Współzałożycielu. Przybliżając postać Ojca Ignacego, seminarzyści sięgnęli do jego "Listów Okrężnych" oraz książki "Przez tajemniczy Wschód". Wykorzystane również zostały fragmenty książki ks. M. Szweja pt. "Był Ojcem". Refleksje te ukazały Ojca jako głęboko wierzącego i oddanego Bogu i ludziom kapłana, potem zakonnika organizującego nowe Zgromadzenie. Całości towarzyszyła nastrojowa muzyka wykonana na fortepianie przez ks. E. Janikowskiego.
Następnie ks. E. Szymanek podzielił się z nami swoimi wspomnieniami o Ojcu Posadzym. Na początku zaznaczył, że jest to serdeczne i osobiste wspomnienie, a więc nie chodzi o ścisłą biografię, lecz pokazanie kilku charakterystycznych momentów, obrazów z życia ks. Posadzego. Były Przełożony Generalny przedstawił Ojca Ignacego jako człowieka pewnego paradoksu. Przełom wieków XIX i XX odcisnął się w jakiś sposób na życiu Ojca. Przywołując pierwsze spotkanie w 1947 r., ks. Szymanek mówił, że Ojciec był wtedy słaby, schorowany, a jednocześnie miał w sobie jakąś dziwną moc. Współzałożyciel zapisał się w jego pamięci jako pełen zwyczajnych, ludzkich uczuć, zachowań. Ojciec płakał, skarżył się ze swoich słabości, miał różne obawy i lęki, przeżywał mocno każde wydarzenie z życia Towarzystwa, a równocześnie biła od niego siła, jakiś monumentalizm. Widać było, że prowadzi go Duch Święty. Całkowicie utożsamiał się z Towarzystwem, którego czuł się ojcem. Chciał, by tak właśnie go nazywano: "Ojciec" bez żadnych dookreśleń. Współbracia byli dla niego naprawdę synami, czul się za nich odpowiedzialny. Na koniec swego wystąpienia ks. Szymanek życzył wszystkim chrystusowcom, a zwłaszcza tym, którzy osobiście ks. Posadzego nie poznali, aby postać Ojca rosła w rozumieniu i synowskiej wyobraźni do tej wielkości, jaką Ojciec miał.
Po kilkunastu minutach przerwy odbyła się prezentacja i promocja książki pani prof. dr hab. M. Paradowskiej pt. "Wszystko dla Boga i Polonii. Życie i dzieło ks. Ignacego Posadzego". Ksiądz Wikariusz Generalny krótko przedstawił autorkę, która od wielu lat współpracuje z naszym Zgromadzeniem. Pani prof. Paradowska kieruje Pracownią Etnologii Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, Oddział w Poznaniu. Jej pasją zawodową jest badanie emigracji polskiej w Ameryce Południowej i Północnej. Z tego zakresu opublikowała wiele pozycji książkowych. Drugim polem zainteresowań jest miasto Poznań, jego dzieje i ludzie z nim związani. Te dwie pasje jakby łączą się w osobie ks. Ignacego Posadzego. Ks. wikariusz generalny A. Klein wyraził autorce wdzięczność za tę cenną pracę o Ojcu Współzałożycielu. Słowa podziękowania skierował również do byłych przełożonych generalnych, ks. Szymanka i ks. Nadolskiego za inspirację Pani Profesor do napisania tej książki. Mówiąc, że dużo pracy było nad tą pozycją i proces wydawniczy również przedłużał się, Ks. Wikariusz zauważył, iż to chyba sam Ojciec sobie zaplanował, że ta książka ma ukazać się w setną rocznicę jego urodzin i wszyscy wobec tego faktu byli bezradni.
Prezentacji książki dokonał ks. dr Bernard Kołodziej. Rozpoczął od stwierdzenia, że ze wzruszeniem bierze się do ręki tę "jeszcze ciepłą książkę". To wzruszenie płynie z faktu, że jest to pierwsze tak udokumentowane dzieło o Ojcu Ignacym. Znajdujemy w nim kompletny zbiór druków, artykułów Ojca; wszystkiego, co Ojciec napisał. Ks. Kołodziej zaznaczył, że dzięki temu, iż książkę napisał ktoś spoza zgromadzenia, nie jest ona obciążona emocjonalnie. Jest to obiektywne spojrzenie człowieka, który stoi na zewnątrz. Dlatego każdy chrystusowiec powinien przeczytać tę pozycję, mieć ją i często do niej wracać. Kończąc swą wypowiedź, ks. Kołodziej życzył, by ten pierwszy nakład liczący dwa tysiące egzemplarzy, jak i następny rozszedł się jak najprędzej.
Następnie głos zabrała sama autorka, pani prof. M. Paradowska. Dzieląc się swoimi refleksjami, powiedziała, że książkę pisała bardzo długo, około 7 lat. Były chwile, kiedy wątpiła, czy skończy tę pracę. Nie znając Ojca osobiście, tworzyła w sobie jego obraz, który by odpowiadał temu, jaki Ojciec naprawdę był. Nie chodziło tylko o biografię, o daty, ale o to, by w tych różnych jego poczynaniach pokazać go jako człowieka. Autorka stwierdziła, iż zdaje sobie sprawę, że książka może wywołać wiele kontrowersji, zwłaszcza u osób, które znały Ojca osobiście, bo każdy ma w sobie inny jego obraz. Pani prof. Paradowska stawia tezę, że Ojciec Ignacy na równi z kard. Hlondem jest Założycielem Towarzystwa Chrystusowego, dlatego że to on ponosił cały trud tworzenia nowego Zgromadzenia, podejmował decyzje, odpowiadał za wszystko, mając oczywiście oparcie w kardynale Hlondzie. Autorka stwierdziła, że żadna książka nie powstaje w próżni, ale wśród ludzi. I dlatego nie jest to tylko jej dzieło, ale także tych, którzy pomagali jej każdym gestem życzliwości. Stąd słowa wdzięczności dla wszystkich, którzy ją inspirowali i zachęcali do pisania. Na zakończenie Pani Profesor powiedziała, że w chwilach, kiedy jakoś nie szło jej pisanie, była przekonana, że Ojciec Posadzy nie chce, by powstała o nim książka. Dziś, gdy praca się ukazała, ma nadzieję, że Ojciec jest zadowolony z powstałego dzieła. Po swoim wystąpieniu Pani Profesor podpisywała książkę. Wszyscy chętni mogli otrzymać wpis z dedykacją autorki.
O godz. 11.30 rozpoczęła się uroczysta Msza św. celebrowana przez Jego Ekscelencję ks. bpa Zdzisława Fortuniaka. W koncelebrze wzięło udział 53 kapłanów. Homilię wygłosił były przełożony generalny ks. dr Czesław Kamiński. Wspominając osobę Współzałożyciela, mówił o jego umiłowaniu Boga i Polonii, o trosce, jaką otaczał emigrantów. Podczas homilii przemówił sam Ojciec Ignacy, kiedy to kaznodzieja odtworzył z kasety fragment jednego z jego przemówień. Ojciec wyraża w nim wdzięczność Panu Bogu za dar kapłaństwa, za tę wspaniałą królewską drogę. Na koniec ks. Czesław Kamiński wyraził przekonanie, że chyba nadszedł czas, by rozpocząć proces beatyfikacyjny Ojca Współzałożyciela.
Przed końcowym błogosławieństwem kilka słów powiedział Ks. Biskup. Znał Ojca, ale osobiście nigdy się z nim nie spotkał, czego bardzo żałuje. Dziś pozostaje tylko lektura, by tę świetlaną postać lepiej poznać, zachować w pamięci. Biskup Zdzisław zauważył, że my chrystusowcy, nazywamy ks. Posadzego "Ojcem", że wystarczy powiedzieć "Ojciec" i wiadomo o kogo chodzi. W związku z tym życzył, aby Ojciec Ignacy pozostał dla nas zawsze właśnie Ojcem, ze swoją miłością Kościoła, Polonii, Polski, kapłaństwa i Zgromadzenia.
Po Mszy św. wszyscy przeszli do refektarza na uroczysty obiad.
Druk: "Głos Seminarium Zagranicznego" 3(1998), s. 12-14.