Ośrodek Postulatorski Chrystusowców
ks. Rudolf Marszałek

ks. Rudolf Marszałek

(1911-1948)
chrystusowiec
ps. "Opoka"; major,
kapelan ZWZ-AK oraz NSZ, więzień niemieckiego
KL Mauthausen-Gusen oraz więzień PRL, rozstrzelany
na Mokotowie w Warszawie

Artykuły

Historia księdza Marszałka z Bystrej


Źródło: "Głos Gminy Wilkowice" 2(2013)

Dla mnie żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk (Flp 1, 21).
Po wojnie dzieci w Bystrej zastanawiały się, dlaczego nas nie odwiedza, gdzie jest?

Żołnierz Armii Krajowej Władysław Minkiewicz we wspomnieniach z lat 1947–48 z Więzienia Mokotowskiego w Warszawie napisał: „Wymieniając ludzi z którymi spotkałem się w pawilonach śledczych, zapomniałem o księdzu Marszałku, chyba dlatego, że siedziałem z nim bardzo krótko. Był poważny, skupiony, zamknięty w sobie i mówił niewiele, zwłaszcza o swojej sprawie. Dowiedziałem się jednak od niego, że podobnie jak ja przebywał przez pewien czas w siedzibie Brygady Świętokrzyskiej w Regensburgu.”

Wyprowadzenie na śmierć z Oddziału Ogólnego następowało po wieczornym apelu. Więźniowie we wszystkich celach orientowali się o co chodzi i było to dla nich wielkie przeżycie. Więźniów politycznych prowadzono do specjalnej celi, a na schodach prowadzących do niej z kilku stopni otrzymywali strzał w tył głowy.

Ks. Rudolf Marszałek, rektor kościoła w Bystrej Krakowskiej w latach 1942–45 oraz w Bystrej Śląskiej w pierwszej połowie 1946 roku został rozstrzelany z wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie 10 marca 1948 roku o godzinie 21.55. Miał 36 lat.

Zwłoki więźniów, którym odebrano życie w Więzieniu Mokotowskim nie były wydawane rodzinom. Wywożono je i grzebano na łączce w okolicach klasztoru OO. Dominikanów na Służewie. Spoczęli tam razem w zbiorowych mogiłach zbrodniarze wojenni, kryminaliści i patrioci polscy – więźniowie polityczni. Po 1956 roku nie przeprowadzano żadnych ekshumacji. Wiele rodzin nie ma grobów swych bliskich, choć zostali oni pośmiertnie zrehabilitowani przez sądy.

W naszym przypadku chodzi o pamięć i o prawdę. Na dzień dzisiejszy ks. mjr Rudolf Marszałek ps. „Piotr Opoka” dzisiaj znany jest chyba lepiej w środowiskach patriotycznych w kraju niż w miejscach, gdzie sprawował posługę duszpasterską.

W liście z 30 maja 1945 do ks. abp. Adama Sapiehy, metropolity krakowskiego nasi dziadkowie ocenili go tak: „Podpisani Obywatele gromad Bystra i Meszna, jako sąsiadujących z Bystrą, pow. Biała Krak., a uczęszczających do kościółka w Bystrej składają najserdeczniejsze podziękowania Jego Ekscelencji Księciu Metropolicie za przydzielenie do naszego kościółka tak godnego sługi Bożego, jakim był ks. misjonarz Marszałek Rudolf. Wszyscy jednogłośnie musimy okazać wyrazy pełnego szacunku i uznania dla jego osoby, jako prawdziwego i gorliwego duszpasterza – jako dobrego i przykładnego Polaka. On w tych ciężkich, niebezpiecznych i beznadziejnych chwilach podtrzymywał nas Polaków na duchu, narażając bezustannie własną osobę. On nie bacząc na władze niemieckie praktykował nabożeństwa polskie, nawet te, które w innych kościołach były chwilowo wstrzymane, mając z tego powodu wiele nieprzyjemności. Przebywał tylko w otoczeniu Polaków, odwiedzał i pocieszał rodziny ścigane przez niemieckie Gestapo, rozdzielał zapomogi biednym Polakom, wygłaszał ciągle kazania o nastawieniu patriotycznym, a kiedy w Bystrej i Szczyrku wieszano polskich więźniów politycznych szedł na miejsce stracenia żeby ich w ostatniej chwili jeszcze podnieść na duchu. Dzisiaj z bólem i żalem musimy żegnać naszego ojca i opiekuna dziękując mu tylko za jego ofiarność i poświęcenie oraz prosząc Naszą Niepokalaną Matkę za jego osobą. Wdzięczność i radość byłaby wielka, gdyby Jego Ekscelencja Książę Metropolita raczył pozostawić dla naszego kościółka tak gorliwego i dobrego pasterza, jakim był ks. misjonarz Marszałek Rudolf.
Wyżej przytoczone fakty stwierdzamy własnoręcznym podpisem".

Podpisało 220 osób.

Miewał nasz duszpasterz i swoje ludzkie słabości. Lecz jego historia, spisana po raz pierwszy po 65 latach od śmierci przyniesie nam wiedzę, nową dla większości czytelników w obszarach dotyczących duszpasterskiej i konspiracyjnej działalności kapłana i oficera. Gdyby przeżył, gdyby powojenna Polska była niepodległa, opowiedział by nam ją sam, po polsku, po niemiecku, po angielsku, po francusku, po hebrajsku i po łacinie, gdyż znał wszystkie te języki.

Bogdan Ścibut

Drukuj cofnij odsłon: 5393 aktualizowano: 2013-03-08 17:07 Do góry

projektowanie stron www szczecin, design, strony dla parafii

OŚRODEK POSTULATORSKI TOWARZYSTWA CHRYSTUSOWEGO

ul. Panny Marii 4, 60-962 Poznań, tel. (61) 64 72 100, 2024 © Wszelkie Prawa Zastrzeżone